Sean O’Malley uważa, że ​​Petr Yan został „zastraszony”, aby stawić mu czoła po odrzuceniu innych walk

sean-omalley-believes-petr-yan-got-bullied-into-facing-him-jpg

Po rozczarowującym zakończeniu swojej ostatniej walki w UFC, Sean O’Malley nie tracił czasu na kontakt z swatami, aby dać mu kolejnego przeciwnika.

Przypadkowe ukłucie wzrokiem uniemożliwiło Pedro Munhoz kontynuowanie pojedynku z O’Malleyem w lipcu, ale zamiast próbować przepisać tę walkę, 27-letni weteran Contender Series zwrócił swoją uwagę na resztę czołowych zawodników na 135 funtów.

W procesie eliminacji O’Malley mówi, że oferta, która do niego wróciła, to pojedynek z byłym mistrzem wagi koguciej UFC Petrem Yanem.

„Był jedynym facetem [available]”, powiedział O’Malley w dniu medialnym UFC 280. „Po walce z Pedro Munhozem wróciłem do UFC i powiedziałem, że chcę zarezerwować walkę. Oczywiście nie było to satysfakcjonujące zwycięstwo. Petr był dosłownie jedynym facetem w pierwszej dziesiątce bez walki.

Pomimo twierdzeń Yana, że wybrał ten konkretny pojedynekO’Malley uważa, że ​​UFC zasadniczo musiało go zmusić do podjęcia walki po tym, jak rzekomo odrzucił innych zaoferowanych mu przeciwników.

„Petr odrzucił „Chito” [Marlon Vera], więc nie myśl, że naprawdę miał opcję” – powiedział O’Malley. „Myślę, że UFC poszło do niego i powiedziało: „Hej, nie możesz ciągle odrzucać tych gości… musisz walczyć w „Suga Show”.

„Wiem, że mówił, że wybrał tę walkę. Nie wierzę w to. Myślę, że został w to zastraszony.

Walka z Yanem jest jak do tej pory największą szansą O’Malleya, biorąc pod uwagę, że Marlon Vera jest jedynym przeciwnikiem, z którym się zmierzył, który obecnie znajduje się w pierwszej piętnastce w rankingu MMA Fighting Global Rankings – co zakończyło się przegraną przez TKO.

Zwycięstwo nad Yanem nie tylko udowadnia, że ​​O’Malley jest jednym z najlepszych zawodników wagi koguciej na świecie, ale także powinno dać mu szansę na zdobycie tytułu w starciu z Aljamainem Sterlingiem lub TJ Dillashawem, którzy rywalizują w głównym turnieju UFC 280.

Nie jest to do końca niespodzianka dla O’Malleya, który już uważał ten mecz za nr 1, gdy tylko podpisał umowę na walkę.

„Jestem największym remisem w wadze koguciej” – oznajmił O’Malley. „Jedno z największych remisów w UFC. Wychodzę tam i pokonam gościa nr 1, na przykład, z kim jeszcze miałbym walczyć, jeśli nie o tytuł? Więc już to wiedziałem. Słysząc to potwierdzone od [UFC President] Dana [White], już to w zasadzie wiedziałem. Niewiele to dało.

„Ale tak, myślę, że to wielka walka. To oczywiście nie jest główne wydarzenie, ale może być głównym wydarzeniem. To wielka walka”.

Pomimo dwóch tytułów do zdobycia w głównym i co-main evencie w sobotę, O’Malley zawsze lubi uważać się za de facto headlinera, ze względu na swoją popularność i zainteresowanie, jakie wzbudza za każdym razem, gdy bierze udział w zawodach.

Na UFC 280 nie jest to koniecznie uderzenie w kogoś przed nim, ale O’Malley nie czuje, że zajmuje tylne miejsce w stosunku do kogokolwiek w awansie.

„Za każdym razem, gdy jestem na karcie, zawsze mówię, że jestem głównym wydarzeniem” – powiedział O’Malley. „Ponieważ każdy zawodnik powinien tak myśleć. Znam Karola [Oliveira]-Islam [Makhachev] to słodka walka, TJ-Aljo to słodka walka, to nie jest wielka walka. Ale możesz tak powiedzieć [this is the biggest fight]”

Jeśli chodzi o przewidywania dotyczące walki, jedynym prawdziwym zmartwieniem O’Malleya jest zwycięstwo wszelkimi niezbędnymi środkami.

Jeśli to oznacza pokazanie pokazu grapplingu i wygranie przez poddanie, to dokładnie to zrobi O’Malley, aby wykonać zadanie. Ale na pewno ma preferencje, jak chciałby, żeby walka się skończyła.

„Kiedy myślę o dobrej zabawie, myślę o tym, żeby kogoś znokautować” – powiedział O’Malley. „Uwielbiam grappling, to mój ulubiony trening. Na przykład, jeśli mam wybrać to, co zamierzam zrobić, lubię grać zmagania, a nie sparować czy cokolwiek, ale kiedy myślę o walce, występach i rozrywce, myślę o nokautowaniu ludzi. Zobaczymy, gdzie potoczy się walka, ale chciałbym go znokautować.

Rating