Zdobywca dwóch dywizji Andred debiutuje w wadze superśredniej

bi-division-conqueror-andred-makes-super-middleweight-debut-jpg

Capital One Arena, Waszyngton, USA. Zdobywca dwóch kategorii wagowych Amerykanin Demetriusz Endred (32-0, 19 KO) zadebiutował w wadze superśredniej (do 76,2 kg) w walce z rodakiem z klasy średniej Demonda Nicholsona (26-5-1, 22 KO).

Andred agresywnie rozpoczął walkę. Zajmował środek ringu, rzucał dużo cięć podbródkowych. Nicholson zasugerował w odpowiedzi na konfrontację władzy – próbował zacisnąć, związać ręce przeciwnika. Obaj dużo faulowali w klinczu – próby uderzeń głową, zahaczenie łokciami.

W drugiej 3-minutowej tercji Andred oddał środek ringu swojemu przeciwnikowi, pięknie wyprzedził krzywą w serii, przesunął się, tworząc sobie kąty ataku i upuścił Nicholsona na minutę przed gongiem. Słabszy nie był zszokowany, wstał, kontynuował walkę.

.@BooBooAndrade wysyła Nicholsona na płótno w rundzie 2 #AndradeNicholson | Zamówienie #DavisGarcia: https://t.co/d96HK2LrHD pic.twitter.com/dctYifVKES

— SHOWTIME Boxing (@ShowtimeBoxing) 8 stycznia 2023 r

Demond nie raz rzucał się głową naprzód na faworyta. Odpowiedział, rzucając się na przeciwnika. Po jednym z takich epizodów Nicholson skrzywił się z bólu – problemy z barkiem. Wszystko w porządku, kontynuuj walkę. Nie ma jednak nic do zaoferowania Andredowi.

Sędzia byłby miły, gdyby działał trochę bardziej zdecydowanie. Czasami wojownicy po prostu ignorują jego polecenia. Tymczasem były mistrz kopnął pedał gazu, ale momentami pięknie kręci ciałem Nicholsona. Jeśli trzeci na ringu nie pozwala słabszemu działać z bliskiej odległości (ciągle hoduje bokserów), to Demond nie ma szans.

W piątej rundzie Andred spudłował kilka strzałów w korpus (niektóre z nich zdawały się być tuż pod linią wody), stracił równowagę i wylądował na podłodze. Sędzia był wyraźnie zagubiony, myślał przez kilka sekund, ale nie otworzył wyniku. Faworyt poruszył się trochę, po czym dalej pięknie przechwytywał ataki Nicholsona błyskawiczną serią. On jest bardzo utalentowany. Szkoda, że ​​do tej pory nie miał okazji pokazać się na tle elitarnej opozycji.

W 7. rundzie Nicholson ponownie odwiedził parkiet. W tym przypadku sędzia również nie zanotował nokdaunu. Być może ma rację – Andred jednocześnie trzymał przeciwnika i uderzał, uderzając tuż poniżej pasa. Walka stawała się coraz mniej ciekawa. Obaj byli bierni: faworyt przedwcześnie zrezygnował z prób wygranej, słabszy zdał sobie sprawę, że nie ma szans.

W decydującej rundzie Andred zainwestował trochę więcej w uderzenia, zaliczył kolejny knockdown. Zastanawiam się, czy sędziowie dadzą słabszemu przynajmniej jedną rundę?

Nie oddali tego. Trzy razy 100-88 na korzyść faworyta.

Koniec UD 10.

Źródło: https://vringe.com/news/161699-pokoritel-dvukh-divizionov-endred-debyutiroval-v-supersrednem-vese.htm?rand=141343

Rating