W ramach nadchodzącego weekendu były mistrz świata w pierwszej wadze średniej meksykański Jaime Munguia (39-0, 31 KO) rozegra kolejny mecz podań w lidze średniej (do 72,6 kg) – w Anaheim (USA), jego przeciwnik będzie brytyjski średni chłop Jimmy Kelly (26-2, 10 KOs).
Promotor Munguia, szef promocji Golden Boy, Oscar De La Hoya, rozumie, że fani czekają na coś innego. Ale z żalem stwierdza, że ich pragnienie nie znajduje odpowiedzi u kolegów.
W szczególności mistrz świata WBC Amerykanin Jermall Charlo (32-0, 22 KO).
„Byliśmy gotowi do walki z (Jermallem) Charlo, gotowi dołożyć wszelkich starań, aby dać Jaime dokładnie taką walkę, jakiej on chce. Walka, o której zorganizowanie wszyscy prosili, mówi Oscar. „Ale w przypadku Charlo i całej PBC jest jedno zastrzeżenie: wszyscy chowają się za Al Haymonem. O to chodzi.”
„Nie chcemy aranżować regularnych walk. Jesteśmy zainteresowani zorganizowaniem jak najlepszych walk. A kiedy nasi zawodnicy są gotowi, chcemy dla nich walczyć jak najlepiej” – podkreśla De La Hoya. „Mam nadzieję, że Charlo w końcu wyhoduje swoje jaja i powie swojej świcie: „Chcę walczyć z Jaime Munguią. Chcę walczyć z najlepszymi.”
„Chcemy podjąć tę walkę. To jest właśnie ten rodzaj szumu, którego potrzebują fani boksu ”- funkcjonariusz jest pewien.
Przypomnijmy, że Charlo miał bronić się przed Polakiem Maciejem Suleckim 18 czerwca, ale Jermall został kontuzjowany, a walka została przełożona na czas nieokreślony.