Prezydent UFC reaguje na podpisanie Francisa Ngannou z PFL

UFC president reacts to signing Francis Ngannou to PFL
Prezydent UFC reaguje na podpisanie Francisa Ngannou z PFL

Prezydent UFC Dana White skomentował wiadomość, że były mistrz wagi ciężkiej UFC Francis Ngannou, któremu nie udało się wynegocjować przedłużenia kontraktu z najsilniejszą ligą świata, będzie kontynuował karierę zawodową w PFL.

„Biorąc pod uwagę to, co wiem o umowie, której nie jest dużo, nie ma to dla mnie sensu” – powiedział szef organizacji na konferencji prasowej w Las Vegas. „Zapłacisz facetowi, żeby nie walczył przez rok, kiedy nie walczył od czternastu miesięcy. W ciągu ostatnich trzech lat walczył tylko trzy razy”.

„Po prostu nie tym się tutaj zajmujemy, aw dniu, w którym go zwolniliśmy, wiedziałem już, co się wydarzy. Francis nie chce podejmować ryzyka i oczywiście nie chciał ryzykować z Jonem Jonesem – i po tym, co stało się z Cyrilem Gunem, nie winię go za to. Myślę, że wynik byłby taki sam i jestem pewien, że większość z was czuje to samo, w tym sam Francis”.

Przed debiutem w PFL kameruński zawodnik wagi ciężkiej ma walczyć na zasadach boksu, co pozwala mu na podpisanie ważnego kontraktu z organizacją.

„PFL zapłaci temu facetowi za przygotowanie się do meczu bokserskiego, który może się nie odbyć, a oni nawet nie wezmą w nim udziału. Jaki jest tego sens? Anthony Joshua nazwał tę walkę cyrkiem. Zapytany o walkę, powiedział: „Skupiam się na walce z najlepszymi zawodnikami na świecie, a nie na cyrku”. I to jest obecnie jeden z największych problemów boksu – te wszystkie walki w cyrkach, a nie tym się tutaj zajmuję.

„Franciszek mógłby się z nami dogadać. Hunter Campbell jadł niezliczone kolacje z tym facetem i robił wszystko, co w jego mocy, aby z nim negocjować, ale Francis był pewien, że jest na miejscu Conora McGregora i może zakwalifikować się do walki z kimś takim jak Floyd Mayweather, chociaż to nie było tak To. Walka McGregor-Mayweather to wydarzenie, które zdarza się raz w życiu i chociaż nie byłem zbytnio zainteresowany tą walką, stała się tak duża, że ​​nie można jej było zignorować. Wtedy złożyło się wiele rzeczy – właściwi faceci, właściwy czas, właściwe miejsce, fani chcieli tej walki, więc to zrobiliśmy. Ale generalnie walki chłopaków z MMA z bokserami nie mają dla mnie żadnego sensu, chociaż Francis był pewien, że są tam wszystkie pieniądze świata. Nie zgadzam się z tym”.

Szef UFC odniósł się także do plotek, jakoby PFL kupiło Bellator MMA.

„To, co robią, ich strategia biznesowa, nie ma dla mnie sensu. Słyszałem, że teraz próbują przyciągnąć inwestorów z Bliskiego Wschodu, którzy wyłożą 300 mln dolarów. Ale kto da im 300 milionów na zakup Bellatora? Czy jesteś organizacją, która pali pieniądze, nie ma ratingów i nie sprzedaje biletów, i zamierzasz zebrać 300 milionów na zakup innej firmy, która pali pieniądze, nie sprzedaje biletów i nie ma oglądalności w telewizji? Dla mnie to brzmi cholernie genialnie.

„Wiem, jak to się wszystko skończy. Rozumiem, co robi Francis i życzę PFL wszystkiego najlepszego. Życzę im wszelkiego szczęścia na świecie. Po prostu nie tym się tutaj zajmujemy”.

Zgodnie z warunkami umowy 36-letni Francis Ngannou będzie rywalizował w tak zwanej dywizji „superfight”, w której zawodnicy czerpią większość zysków ze sprzedaży pay-per-view. Ponadto Kameruńczyk został szefem afrykańskiej dywizji PFL i otrzymał stanowisko w radzie doradczej ligi, gdzie będzie reprezentował interesy zawodników.

Rating