Były mistrz świata w wadze ciężkiej, amerykański Deontay Wilder (42-2-1, 41 KOs) nie ma wątpliwości, że zanim odłoży rękawice, na pewno przekroczy na ringu z innym byłym mistrzem Wielkiej Brytanii Anthonym Joshuą (24-3, 22 KOs) i przekonany, że ich walka nie zmniejszyła się, ponieważ obaj byli na szczycie.
„Wciąż prowadzę interesy, podobnie jak Joshua” – powiedział Deontay. „Ludzie zawsze mnie pytają: „Kiedy zamierzasz walczyć z Joshuą?” Nasza walka to wciąż największa walka na świecie, więc nie jest to kwestia „czy” tylko „kiedy”.
Przypomnijmy, że 15 października Wilder powraca po roku bezczynności i dwóch wczesnych porażkach z rzędu od Tyson Fury. W głównym wydarzeniu wieczoru bokserskiego na Brooklynie (USA) rozegra on półfinały Turnieju Kandydatów WBC przeciwko Robertowi Heleniusowi z Finlandii. Jeśli się powiedzie, Deontay będzie musiał zmierzyć się z Andy Ruiz Jr. w ostatnim eliminatorze.
Joshua poniósł też dwie porażki z rzędu z jednym przeciwnikiem – Ołeksandrem Usykiem. Ale nie zamierza długo stać bezczynnie, a już 17 grudnia powinien ponownie wejść na ring z przeciwnikiem, który nie został jeszcze ogłoszony.
- Wilder: Chciałbym najpierw skopać tyłek Usykowi, a potem walczyć z Ruiz
Źródło:
Dobra walka z Kate Abdo