Jak dalej żyć? Bitwa pod Charr-Brown jest przerwana – powód cię rozbawi

how-to-live-on-the-battle-of-charr-brown-is-broken-jpg

Już w tę sobotę na arenie Park inwestycyjny Motospace Dubai w Dubaju (ZEA) miał się odbyć pojedynek w limicie wagi ciężkiej między pełnoletnimi byłymi posiadaczami tytułu WBA World, Syryjczykiem Manuelem Charrem (33-4, 19 KO) i Australijczykiem Lucasem Brownem (31-3, 27 KO). Ale sprawy nie potoczyły się zgodnie z planem.

Komisja Sportu Boksu Zawodowego Bliskiego Wschodu (MERV) zakazała pokazu, a organizator imprezy – firma promocyjna Kultowe promocje w Dubaju – i od teraz całkowity zakaz angażowania się w promocję boksu w regionie.

W MERV Swoją decyzję tłumaczyli bardzo prosto: ogromna ilość skarg na organizatora, arena nie jest jeszcze zarezerwowana, nie ma pozwolenia na zorganizowanie wieczoru. Organizatorzy nie zadbali o bezpieczeństwo widzów i bokserów – ani ochrona, ani komisja lekarska.

Weterani liczyli na solidną wygraną w bezpośredniej walce, ale zaufali prawie nieznanej firmie promocyjnej, która nie ma doświadczenia w organizowaniu tak dużych wydarzeń.

Kontakt z szefami Ikonowy nieudane – „leżą nisko”, nie odbierają telefonów. MERV licencja promotora musiała zostać cofnięta, a Brown i Charr marzą teraz, że ktoś inny będzie promował ich bezpośrednią walkę.

W październiku Charr miał nawet nadzieję na walkę o tytuł WBC z Tysonem Furym, a nawet nagrał umiarkowanie epickie wideo: „Lew jest głodny”. Były mistrz świata był zszokowany, gdy się o tym dowiedział: dlaczego, u licha, Fury w ogóle może walczyć z Charrem?

W czerwcu dawno wykreślony Brown wywołał ogromną sensację: znokautował olimpijczyka Fa – jest wideo. Miał walczyć o tytuł w Wielkiej Brytanii, ale lokalny BBBoC wpadł w szał: Brownowi nie pozwolono walczyć.

Rating