Panujący mistrz UFC w wadze półciężkiej Islam Makhachev, który w miniony weekend znokautował Alexandra Volkanovskiego na gali UFC 294 w Abu Zabi, wrócił do Rosji i odpowiadał na pytania dziennikarzy, którzy spotkali go na lotnisku w Makhachkali.
W szczególności Rosjanin powiedział, że może wrócić do oktagonu już za cztery miesiące.
„Najbliższy turniej do Ramadanu będzie na początku marca – jeśli tam go umieszczą, to tam” – powiedział Makhachev. „Do tej pory nie komunikowaliśmy się na ten temat. Planuję pojechać do Las Vegas pod koniec roku, a potem usiądziemy z zarządem i wszystko omówimy”.
Mistrz UFC skomentował również wiadomość, że nie udało mu się wyprzeć Jona Jonesa z pierwszego miejsca w rankingach najlepszych zawodników bez względu na kategorię wagową, zajmując drugie miejsce na liście P4P UFC.
„Kto tworzy te rankingi i po co, nie wiem. Wcześniej pokonałem nr 1 P4P, a oni nie umieścili mnie na nr 1. I nawet teraz nie umieścili mnie w rankingu, więc nie ma w tym nic dziwnego. Może mają jakieś własne zyski. Jones ma teraz walkę, może chcą go bardziej rozbujać, coś w tym stylu. Nie znam innego sposobu, aby dostać się do numeru jeden. Jeśli pokonasz nr 1 i nie dostaniesz się do rankingu nr 1, to nie wiem, jaka jest w ogóle droga”.
Według rosyjskiego zawodnika, jego konfrontacja z Australijczykiem nie stanie się trylogią.
„Tak, punkt jest ustalony, w stu procentach. Nie ma sensu walczyć dalej. On i ja spotkaliśmy się przypadkiem w kawiarni, ktoś zasugerował bitwę na spojrzenia, a on sam powiedział: „To wszystko, już wystarczy!”. Myślę, że tak, to już definitywnie koniec”.
Kolejnym przeciwnikiem Islama Makhacheva będzie prawdopodobnie Brazylijczyk Charles Oliveira, zajmujący 1. miejsce w rankingu wagi lekkiej UFC.
Źródło: https://fighttime.ru/news/item/32972-islam-makhachev-nazval-sroki-sleduyushchego-boya-v-ufc.html?rand=19907