Były mistrz świata wagi półśredniej, topowy Jaime Munguia (40-0, 32 KO) ma nadzieję, że jego następną walką będzie pojedynek z weteranem pasa IBF/WBA Giennadijem Gołowkinem (42-2-1, 37 KO). I będzie na wiosnę. Dobra, późna wiosna.
Dziś Meksykanin znokautował Argentyńczyka Gonzalo Corię (21-6, 8 KO) w 3. rundzie walki podań.
„Gołowkin, do zobaczenia 23 maja” – powiedział Munguia krótko po zwycięstwie.
Jaime, który nie odzywał się od prawie pół roku, mówi, że był „szczęśliwy, mogąc wejść na ring”.
Munguia wymienił dwóch, z którymi chciałby walczyć w 2023 roku
Zwycięzca ma też nadzieję, że raz w tym roku jego promotorom nie udało się stoczyć walki z mistrzem WBC Jermallem Charlo (32-0, 22 KO), „w takim razie możemy zrobić to dalej”.
„I wiemy, że Giennadij Gołowkin nie ma kontraktu z (konkurencyjnym promotorem) i dlatego chciałby się z nim spotkać w maju”, Munguia wyraźnie wskazał priorytet.
Jesteśmy tylko dla. Mam nadzieję, że GGG też. W październiku pojawiła się informacja, że Gołowkin będzie boksował w Kazachstanie – mówią, że to jego ostatnia walka.