Francis Ngannou sprzeciwia się niezdolności bojowników do kontrolowania UFC.

francis-ngannou-rails-against-the-inability-of-fighters-to-control-jpg

Podczas gdy Francis Ngannou kontynuuje rehabilitację swojego chirurgicznie naprawionego kolana, nadal nie zaangażował się w żaden znaczący dialog, aby pozostać z promocją poza jego obecną umowę, która ma wygasnąć pod koniec 2022 roku.

Choć może to być dziwne, biorąc pod uwagę mistrza wagi ciężkiej UFC, jest to zrozumiałe. Spodziewa się, że w najbliższym czasie odbędzie się więcej rozmów z promocją. Jego celem jest walka na początku 2023 roku..

„Wierzę, że nam się nie spieszy” – powiedział Ngannou Radio MMA do Sirius XM. „Ja też się nie śpieszę. Nigdzie się nie wybieram, więc się nie śpieszę. Mamy cały czas”.

Duża część próśb Ngannou o umowy z UFC dotyczy możliwości szukania walk poza oktagonem. Obejmuje to możliwy pojedynek z Tysonem Furym, mistrzem boksu wagi ciężkiej. To jest nagłówek, którego Ngannou używa, mówiąc o swoim kontrakcie. Ale w rzeczywistości mówi, że istnieje wiele problemów, które należy rozwiązać; mianowicie koślawa dynamika władzy między wojownikami a UFC.

„Kiedy patrzysz na ten sport, myślisz, że wszystko jest idealne? Ngannou stwierdził, że nie wierzy, że wszystko jest idealne. Z biegiem czasu zdałem sobie sprawę, że jest wiele problemów, które można rozwiązać. W pewnym momencie poczułem się sfrustrowany, ponieważ czułem się bez ochrony To jest dokładnie ta sama sytuacja, w której znajdują się wszyscy zawodnicy. UFC powinna rozważyć, jak traktowani są zawodnicy. Dlaczego nie? Nie zarabiają na tym.

„Rozumiem, dlaczego próbują uporządkować sport i [to] nie powinien pozwalać żadnemu sponsorowi na wejście do ośmiokąta. [to] Niech każda marka lub sponsor, który nie jest atrakcyjny, znajdzie się w oktagonie. Ale musimy mieć sposób na zatwierdzenie sponsorów i zapewnienie, że wprowadzisz reklamodawcę do środka [the UFC] tak, że zarabia pieniądze.

„Jestem pewien, że z biegiem czasu zawodnicy UFC tracą znacznie więcej siły. Firma rośnie, staje się silniejsza, a my nie mamy władzy”.

Ngannou nie wierzy, że UFC jest celowo złośliwe wobec zawodników, ale chciałby, aby więcej reprezentacji sportowców było zaangażowanych w podejmowanie decyzji, aby dać im głos w sali.

„Nie mamy nikogo, kto by nas reprezentował na sali, podejmując decyzje. Nikt nie dba o fighterów, mimo że ma ich 700. Powinni pomyśleć o tym, żeby mieć kogoś, kto by nas reprezentował. po prostu nie rozumieją swojej pozycji.

„Jeśli mamy reprezentację fighterów na ich zebraniach zarządu, będziemy jak: „OK chłopaki, pomyślcie o fighterach” – żeby im przypomnieć, że czasami jest trochę lepiej. Wiele rzeczy można zmienić, a kto może się mylić? płacą, to ogromny problem, o którym wszyscy zdają sobie sprawę, i wydaje się, że toczymy się dalej, jakby nic się nie działo. Ubezpieczenie zdrowotne, ten sam problem. Chciałbym, aby niektóre z nich zostały rozwiązane.

To, że Ngannou posiada obecnie tytuł wagi ciężkiej UFC na przepaści bycia wolnym agentem, daje mu pewną przewagę, gdy wraca do negocjacji dotyczących kolejnego kontraktu.

Nie ma sposobu, aby dowiedzieć się, co przyniesie przyszłość, ale Ngannou jest pewien, że nie znajdzie się w tym samym miejscu, co wcześniej.

„Przeszedłem przez wszystko, a moim celem jest, aby nie przechodzić przez to samo” – stwierdził Ngannou. „Jeśli jest coś, co mogę zrobić, aby powstrzymać to przed przytrafieniem się jakiejkolwiek innej osobie, niezależnie od tego, czy są spokrewnieni, czy nie, to zrobię to.

„Uczyńmy ten sport najlepszym sportem. Wiele osób walczy o ten sport, aby był tym, czym jest dzisiaj i myślę, że dla nas to także nasz obowiązek, aby coś zrobić, aby lepszy sport pozostawić następnemu pokoleniu ”.

Rating