Benavidez czeka na kontrakt na walkę z Charlo – inaczej „to bzdura!”

benavidez-venter-pa-en-kontrakt-for-a-kjempe-mot-charlo-jpg

„Tymczasowy” mistrz świata WBC w drugiej wadze średniej (do 76,2 kg) Amerykanin David Benavidez (26-0, 23 KO) woli nie reagować na słowa swojego rodaka ze średniej ligi (do 72,6 kg), właściciel tytułu wagi pełnej WBC Jermall Charlo (32-0, 22 KO), który jest werbalnie zainteresowany ich walką.

Benavidez zauważył, że to nie pierwszy raz, kiedy a-Charlo wyraził chęć walki, ale nic w tym nie robi.

„W ogóle o tym nie myślę (walka z Charlo), dopóki nie dostanę kontraktu” – mówi David. „Wielu z tych facetów robi wielkie oświadczenia, tak jak muszą, kiedy są przed kamerami. Ile razy Charlo mówił, że jest gotowy do walki ze mną? I powiem ci: dużo. I jeszcze nic się nie wydarzyło. Więc dopóki to się nie stanie, wszystko, co wychodzi z jego ust, to bzdury!”

„W ogóle nie wiem, czego on chce”, przyznał Benavidez, kontynuując rozmowę o Jermallu. „Wygląda na to, że po prostu chce walczyć z Canelo Alvarezem. Chce zarabiać. Ale trzeba podjąć ryzyko, aby zdobyć tak wielką nagrodę, jak walka z twarzą boksu. A największa opcja dla niego, poza Canelo, jest ze mną. I wzajemnie”.

Ostatnio „Bandera” została wezwana do gotowania tyłka: Morrel obiecuje Benavidezowi okropne rzeczy.

Źródło:
scena bokserska

Rating