Categories: MMA

„Zapłacił 65 000 okupu Prodivusowi”. Glazkov o korupcji w boksie, walce o mistrzostwo i kontuzjach

Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej (powyżej 90,7 kg) Ukrainiec Wiaczesław Głazkow udzielił wywiadu dla kanału YouTube”
Studio bokserskie Wiktora Jałymowa„.

W rozmowie Wiaczesław opowiedział o korupcji w ukraińskim boksie, walce o mistrzostwo, odniesionej w niej kontuzji i późniejszym zakończeniu kariery zawodowej.

Przypomnijmy, że Glazkov walczył o zwakowany tytuł IBF z niepokonanym Amerykaninem Charlesem Martinem w styczniu 2016 roku. Już na początku walki Wiaczesław doznał kontuzji nogi i nie mógł kontynuować. Był to ostatni występ Ukraińca w zawodowcach.

— O korupcji w boksie amatorskim. Powiedz mi, czy w twojej karierze były jakieś stronnicze momenty, które nie były na twoją korzyść?

– Było dużo bójek. Więc nie pamiętam. Czasem na to zasługują. Wszystko może się zdarzyć.

– Przed naszą audycją zobaczyłem informację, że Prodivus poprosił jednego z waszych menedżerów o 65 tysięcy dolarów lub więcej. Jaka była sytuacja?

– Nie to, o co prosiłeś. Musiałem dać. Jest to rodzaj, jak wówczas twierdzili, wypłaty od amatorskiej Federacji Boksu, rzekomo lub odszkodowania. W tym czasie podpisałem kontrakt z Kirillem Pchelnikovem, który miał najlepszą ofertę. Pod względem perspektywy i zaawansowania w bitwach. Podnoszenie, jak to mówią, było wtedy dawane bokserom po podpisaniu kontraktu z promotorem. Miał więc najbardziej opłacalne podnoszenie w tamtym czasie. Zaoferował 200 000 dolarów. Za zasługi z przeszłości, jak to się mówi, za medal olimpijski, perspektywę na przyszłość.

Prodivus następnie został lub doszedł do kierownictwa Federacji Bokserskiej Ukrainy. Prezesem Federacji był wówczas Igor Iwanowicz Gajdamak, a Prodivus, jeśli można tak powiedzieć, zaczął się tam chyba dopiero wciskać. Nie wiem, jakie miał stosunki z Janczyszynem, z moim kierownikiem we Lwowie. Ale potem jakoś zdecydowali, że powinienem dać jedną trzecią kwoty. To trochę jak zapłata dla Federacji Bokserskiej. Jak powiedział mi wtedy Prodiwus, te pieniądze pójdą na rozwój Federacji Bokserskiej Ukrainy. Dokąd poszli, nie wiem. Zgłaszanie – nikt się do mnie nie zgłosił.

— Charles Martin 22-0. Okazuje się, że 2 lata po przeprowadzce do Stanów pojechałeś na walkę o tytuł. A w tej walce, w której rundzie doznałeś kontuzji?

„Katie Duva ma wiele zasług, że wprowadziła mnie do tej walki. Dziękuję bardzo, oczywiście. Wszystko się udało. Jak mówią, doprowadzony do walki o mistrzostwo. Ale ta niefortunna kontuzja się wydarzyła. Nie pamiętam, wszystko działo się w trzeciej rundzie. Upadłem tam już dwa razy z powodu kontuzji kolana. Poczułem trzask w kolanie. Myślę, że coś jest nie tak. Zaczął się poruszać, ale coś nie przechodzi i nie przechodzi. Pojedynek ten odpowiada za tytuł mistrza świata. Wszystko kręci mi się w głowie, jestem tego świadoma. Uderzam się, odsuwam i czuję, że kolano mocno „bzyczało”. Operator sfilmował, jest nawet wideo. Dbałem o siebie. Moje wewnętrzne uczucie było takie, jakby noga całkowicie wyskoczyła. Dlatego ból jest piekielny, a zatem wszystko. Byłaby ręka, ramię, rozumiesz – możesz kontynuować walkę jedną ręką. Cóż, tutaj jest noga. To wszystko. Dokąd? Sędzia pyta: „Czy będziesz kontynuować?” Cóż, gdzie? nie mogę chodzić. Okazało się, że jest to zerwane więzadło krzyżowe, łąkotka… Zwykle przy zerwaniu więzadła krzyżowego całe kolano leci do piekła. Łąkotki i więzadła boczne.

– Po walce byłeś operowany i od razu nastąpił nawrót, prawda?

– No tak. byłam operowana. Sama kontuzja nie jest łatwa. Zwykle jest to kontuzja piłkarska, wiem. To jest moja noga wspierająca, prawda. Wyskoczyła. Tak, operowali. Okres rekonwalescencji był trudny – 6 miesięcy. Noga odpowiednio schudła, wszystko trzeba było odnowić, więzadła, mięśnie odbudować. Przeszedłem przez to wszystko. Po 6 miesiącach zaczął po cichu angażować się w prace, bo Egis (Klimas) woła: „Chwała, no dalej, oferty”. Waga ciężka zaczęła jakby ożywać po dominacji Kliczko. Wtedy furia zaczęła nabierać rozpędu. Zacząłem powoli trenować i podczas biegu znowu coś kliknęło. Myślę: „Tak, co to jest?” Następnego dnia poszłam do lekarza – znowu muszę operować – łąkotkę. Na tym samym kolanie znajduje się menisk. Wszystko, jakbym po tym zrozumiał, że dla wielkiego sportu… Dla życia – tak. Chodzę na siłownię, biegam, ćwiczę. Ale do dużego sportu – wiadomo, obciążenia są zupełnie inne, więc takie kolano się nie nadaje. Cóż, to wszystko. Postanowiono zakończyć wielkim sportem.

Źródło: https://vringe.com/news/162395-glazkov-o-korruptsii-chempionskom-boe-travme.htm?rand=141343

Share
WMMAA

This website uses cookies.