Nie uwierzysz, ale były mistrz wagi ciężkiej WBC, amerykański Deontay Wilder (42-2-1, 41 KO) wciąż wierzy, że jego jedyny przestępca w zawodowym ringu Brytyjczyk Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) oszukał w ich drugiej konfrontacji twarzą w twarz.
Bojownicy spotkali się trzy razy. W 2018 roku mecz zakończył się remisem. Po 2 latach Fury pewnie poradził sobie z Wilderem, odebrał pas WBC. W 2021 roku, w trzeciej walce twarzą w twarz, obaj kilka razy padli na parkiet – Brytyjczyk utrzymał tytuł, znokautował Amerykanina w późnych rundach niezapomnianej walki.
Furia nigdy nie będzie moim przyjacielem
On mówi Wilder. „Po prostu nigdy nie mogłem mieć z nim dobrych relacji. Znam całą prawdę. I nie toleruję oszukiwania. Nigdy nikogo nie unikałem. To ja dałem zawodnikom szansę walki o tytuł. To wszystko biznes. A moim interesem jest nie tylko zarobienie solidnego łupu. Moim zajęciem jest również dawanie fanom fajnych walk. Tak, jestem gotowy na czwartą walkę z Furym.
Według Wildera coś było z nim nie tak w drugiej walce: oskarżył swojego trenera Marka Brelanda o pracę dla Fury (później zwolniony), narzekał na ciężki garnitur, w którym wszedł na ring, a także twierdził, że przeciwnik oszukiwał w rękawiczkach – rzekomo wszyto tam ciężki, tępy przedmiot, aby zwiększyć siłę uderzenia.
Deontay powróci na ring w październiku – przed nim średnio zaawansowana walka z Robertem Heleniusem. Pewnego dnia Fury zabawnie „przejechał” eksperta. Wszystko przez Joshuę i Wildera.
.