„Trzeba było podjąć walkę” – powiedział Moldavsky w wywiadzie Dopasuj telewizor. „Szczerze, myślałem, że go wziąłem, choć chudy. Tak myślałem. Ale graliśmy w jego domu i było jasne, że najprawdopodobniej zwycięstwo przypadnie Baderowi. W każdym razie ja sam jestem winny – trzeba było bardziej przekonująco podejść do walki.
Według Rosjanina ważną rolę w jego porażce odegrał nietrafiony cios w pierwszej rundzie.
„Nic się nie wydarzyło. Jakieś zamieszanie i kiepska zabawa po chybieniu w pierwszej rundzie. Rzuciłem się do przodu bez oszukańczego ruchu, myślałem, że uderzę od razu, ale wpadłem na zbliżający się overhand. I to trochę zepsuło mi obraz. Nie wiem jak zrezygnowałem z czwartej rundy. To było jakoś dziwne – gdzieś podobno usiadł. Wydawało się, że w piątej rundzie zrobił wszystko, na co miał siłę. Myślałem, że trochę przeciągnąłem tę rundę. Myślę, że mój nokaut w pierwszej rundzie miał z tym wiele wspólnego.
Przypomnijmy, że walka o tytuł wagi ciężkiej, która prowadziła turniej Bellator 273 w Phoenix, przeszła przez wszystkie pięć rund i zakończyła się jednogłośną decyzją zwycięstwem amerykańskiego wojownika.