Ukraiński puncher Bogaczuk i „Wielki” Gallimor zabawiają się mahachemem

ukrainian-puncher-bogachuk-and-great-gallimor-amuse-with-mahachem-png

Quiet Cannon Country Club, Montebello, Kalifornia, USA. W głównym pojedynku wieczoru w limicie wagi półśredniej (do 69,9 kg) Ukrainiec Siergiej „El Flaco” Bogaczuk (22-1, 22 KO) obronił tytuł WBC Continental Americas w starciu z doświadczonym Jamajczykiem , Nathaniela „Nate the Great” Gallimore (22-7-1, 17 KO).

Słabszy od razu dał do zrozumienia, że ​​nie zamierza oddać środka ringu bez walki. Zaproponował Ukraińcowi zaciekłego mahacha, zaczął pchać. W odpowiedzi Bogachuk wymachiwał dobrymi ciosami podbródkowymi, ale poniósł porażkę w końcówce rundy, zbierając ciosy.

Na początku drugiej 3-minutowej tercji Gallimore dał Bogaczukowi środek ringu, trzymał się lin i próbował kontrować. W połowie rundy przejął inicjatywę. Jego ciosy w korpus są bardzo bolesne – przeszkadzają faworytowi. A słabszy radzi sobie znacznie lepiej w obronie ciałem i przedramieniem.

Trzecia runda odbyła się w mahacha z bliskiej odległości. Bogaczuk zaczął przerywać Gallimore. Odpowiadał coraz mniej, coraz bardziej tęsknił. Fajna walka! Spektakularne koszule!

Rodowity Jamajczyk zdał sobie sprawę, że coś musi się zmienić. Zaczął bardziej polegać na nogach, próbował boksować z dźgnięcia. Pomogło, bo Bogaczukowi tradycyjnie trudno jest skrócić dystans bez przyjmowania ciosów. Gallimore zszokował Ukraińca cięciem podbródkowym i złamał mu nos. Ale faworyt jest wciąż bardziej aktywny. Dzięki temu pewnie wytrzymał kolejne trzy minuty.

W 6. rundzie Bogachuk zmusił Gallimore do pełnego trybu przetrwania. Przestał odpowiadać ciosami za ciosy i nawet się nie poruszył – chował się za niezbyt pewnym blokiem. Sędzia nie wytrzymał i przerwał walkę na kilka sekund przed gongiem.

Bogaczuk przez TKO 6.

Druga z rzędu porażka Gallimora z rodakiem z Ukrainy.

Źródło: https://vringe.com/news/162227-ukrainskiy-nokautyer-bogachuk-i-velikiy-gallimor-poteshili-makhachem.htm?rand=141343

Rating