Były mistrz wagi średniej UFC Michael Bisping, obecnie jeden z głównych komentatorów organizacji, czuł się trochę jak John Connor podczas swojej ostatniej podróży do Singapuru na UFC 275.
„Wierz lub nie, ale istnieje wiele robotów” – powiedział UFC Hall of Famer w innym wydaniu swojego podcastu. „Jeden z nich przywiązał się do mnie, ponieważ nie nosiłem maski. Zasugerowałem, żeby poszedł do ***”
„To są takie duże roboty i po prostu podjeżdżają do ciebie na kółkach. Zjadłem śniadanie w hotelu – maskę trzeba nosić w domu, ale można ją zdjąć podczas posiłków. A potem po prostu wstałem, żeby coś wziąć, a jeden z robotów natychmiast się do mnie przyczepił. Miał wielką uśmiechniętą twarz i kazał mi założyć maskę. Odsuń się, powiedziałem mu – właśnie wziąłem kawę. Zostaw mnie w spokoju… Ciągle się kręcą i sprzątają tace. To wszystko wygląda trochę przerażająco”.
Możliwe, że baczna uwaga robotów na Bispinga wynikała nie tylko z braku maski, ale także z obecności sztucznego oka, co kiedyś nie przeszkodziło Brytyjczykowi w zdobyciu mistrzowskiego pasa.
.
