Panujący mistrz bokserski WBC w wadze ciężkiej Tyson Fury nie zlekceważył sukcesu Francisa Ngannou, który dzień wcześniej zjednoczył obecne i tymczasowe tytuły UFC w konfrontacji z Cyrilem Ganem.
„Gratulacje Francisie Ngannou, ale jeśli chcesz zarobić prawdziwe pieniądze, musisz zmierzyć się z „Cygańskim Królem”” – napisał na Twitterze Brytyjczyk, odnosząc się do kameruńskiej wagi ciężkiej.
Predator odpowiedział, wyjaśniając, że nie będzie walczył na podstawie obecnego kontraktu z UFC, a mecz bokserski z Furym był dla niego priorytetem.
Ngannou kontra Fury. 2022”, mistrz UFC zamieścił plakat z odpowiednim napisem.
https://t.co/BJRyYfzZQr pic.twitter.com/vLpuDl3SxL
— Franciszek Ngannou (@francis_ngannou) 23 stycznia 2022
Po pokonaniu Cyrila Gana na gali UFC 270 w Anaheim przez jednogłośną decyzję Francis Ngannou otrzymał podstawową opłatę w wysokości 600 000 dolarów, podczas gdy Tyson Fury zarobił ponad 30 milionów dolarów za ostatnią walkę z Deontayem Wilderem.
Walka z Cyrilem Ganem była ostatnią w ramach obecnego kontraktu Francisa Ngannou z UFC, jednak umowa została automatycznie przedłużona o rok, ponieważ Kamerun zdołał obronić tytuł. Na konferencji prasowej po turnieju mistrz UFC powiedział, że jest gotów siedzieć bezczynnie aż do wygaśnięcia umowy czasowej, jeśli organizacja nie zaoferuje mu kontraktu, który w pełni mu odpowiada.
O złożoności sytuacji świadczy fakt, że prezydent UFC Dana White odmówiła wręczenia Francisowi Ngannou pasa mistrzowskiego, przekazując go szefowi organizacji, Mickowi Maynardowi, i opuściła arenę, odwołując tradycyjną konferencję prasową.
Przypomnijmy, że wcześniej Tyson Fury zaprosił Francisa Ngannou do zorganizowania meczu bokserskiego w rękawiczkach dla MMA, a Kameruńczyk dał jasno do zrozumienia, że chce postrzegać tę okazję jako jeden z punktów nowej umowy z UFC.
.