Trzecia porażka Joshuy z rzędu nie oznacza końca jego kariery – Haye

joshuas-third-loss-in-a-row-wont-be-an-end-jpg

Były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej Anthony Joshua (24-3, 22 KO) nigdzie się nie wybiera, nawet jeśli 1 kwietnia uderzy Jermaina Franklina (21-1, 14 KO), potencjalnego przeciwnika w walce powrotnej po dwóch kolejnych walkach z rzędu. fiaska z Aleksandrem Usykiem. Tak mówi jego rodak, były mistrz dwóch dywizji, David Haye.

„Tak, to nie będzie ładnie wyglądać: trzy porażki z rzędu, na które nie mógł sobie pozwolić” — powiedział David
Fani profesjonalnego boksu. – Ale pamiętam, jak po pierwszej walce z Usykiem mówili też: „Jego kariera się skończy, jeśli przegra”. I oto znowu. Cóż, spójrz na Chisorę. Ma 13 porażek i wciąż się kręci. Więc nie, nie sądzę, że to będzie koniec [Джошуа]”.

Haye dodał, że trzecia porażka z rzędu może być końcem aspiracji Anthony’ego do tytułu, „ale jeśli chodzi o zapełnianie aren, zarabianie pieniędzy i czerpanie radości z boksu, nie, nie sądzę, żeby to była linia mety”.

Nowy trener Joshua: „Wiesz, czym mi zaimponował?”

„Właściwie powinien pokonać Franklina” – podsumował brytyjski weteran.

Jak dotąd promotor AJ ma formalnie trzech kandydatów do walki z Joshuą. Anthony jest gotowy do walki ze swoim starym przyjacielem, który waży 149 kg.

Rating