„Wróciłem do domu, rozmawiałem z ojcem, z moimi trenerami i powiedziałem im, że jeśli nie będę miał woli i chęci powrotu, jeśli nie zrobię nic dobrego w pierwszej rundzie, ogłoszę rezygnację, – powiedział Ferguson w wywiadzie dla Radia Submission. „Powiedziałbym: 'Pieprzyć to wszystko, przechodzę na emeryturę i robię coś innego’, ale wróciłem do domu, ponownie obejrzałem walkę i coś po prostu kliknęło w mojej głowie – zdałem sobie sprawę, że wszystko nie było takie smutne”
„Gdybym nie miał chęci ani chęci, by to zrobić, a Dana White nie powiedziałaby, że wyglądam fenomenalnie w pierwszej rundzie, skończyłabym z tym wszystkim. Ale wyglądałem dobrze i czuję się głodny jak diabli”.
Wcześniej amerykański myśliwiec zapowiedział zmianę podejścia do procesu treningowego i wkrótce dołączy do jednej ze znanych drużyn, powierzając swoje treningi profesjonalistom.
Przypomnijmy, że walka między Tonym Fergusonem i Michaelem Chandlerem, która miała miejsce 7 maja na UFC 274 w Phoenix, zakończyła się w 17. sekundzie drugiej rundy po tym, jak były mistrz Bellatora rzucił przeciwnikowi kopnięcie w przód i posłał go w głęboki nokaut.