Australijski pretendent do tytułu absolutnego mistrza pierwszej wagi średniej (do 69,9 kg) Tim Tszyu (21-0, 15 KO), który 28 stycznia w Las Vegas (USA) zmierzy się z właścicielem wszystkich czterech prestiżowych tytułów pasów dywizji, Amerykanin Jermell Charlo (35-1-1, 19 KO), jest pewien, że jest w lepszej sytuacji niż jego przeciwnik.
Tim podzielił się z nim swoimi przemyśleniami
lisy sportowe.
„Nie mam nic do stracenia, nie czuję żadnej presji” – zapewnił Tszyu. Cała presja spoczywa na nim. I zakłada to na siebie, obiecując, że znokautuje mnie w kilka rund. Wiem na pewno, że nic takiego się nie wydarzy. Zobaczysz, jak to będzie”.
Według Tima nie spodziewa się normalizacji relacji z przeciwnikiem po walce, bez względu na ostateczny wynik:
„Nie wezwę go na szklankę kawy (po walce). On i ja jesteśmy zupełnie innymi osobowościami. Nie jesteśmy przyjaciółmi i jest mało prawdopodobne, że kiedykolwiek zostaniemy przyjaciółmi. Jednak szanuję go jako wojownika.”
Nawiasem mówiąc, tutaj, jak Charlo obiecuje jasno znokautować Tszyu: „Jego śmieszny pierdnięcie miał go dość”.
Źródło: https://vringe.com/news/160946-tszyu-obyasnil-pochemu-emu-legche-chem-charlo.htm?rand=141343