Sytuacja z Usykiem coraz bardziej przypomina to, co stało się z Joshuą – ojcem Fury’ego

the-situation-with-usyk-is-increasingly-reminiscent-of-what-happened-png

Z dużym prawdopodobieństwem zjednoczony mistrz wagi ciężkiej Ukrainy Ołeksandr Usyk (20-0, 13 KO) nie zgodzi się na walkę z brakującym w pełnej kolekcji posiadaczem pasa WBC Brytyjczykiem Tysonem Furym (33-0- 1, 24 KO). Tak mówi ojciec „Króla Cyganów” Jan Fury.

On nawet
w porównaniu ta sytuacja z tym, co wydarzyło się w zeszłym roku – dwukrotny zjednoczony mistrz wagi ciężkiej, rodak Anthony Joshua, odmówił walki z Furym: „Odbędzie się czy nie? Nie wiem… Nie jestem gotowy na komentarz, bo bądźmy szczerzy – daleko im do porozumienia. To wszystko jest bardzo podobne do sytuacji z walką Fury vs Joshua, nie sądzisz?”

Ojciec Fury’ego ma proste wyjaśnienie sytuacji: „Dlaczego tak się dzieje? Bo ludzie zapominają i nie traktują innych z należytym szacunkiem. Wszyscy myślą, że chodzi tylko o pieniądze. Ale nie jest. Chodzi o zasady. Tyson jest stroną A. Tyson jest najlepszym dzikiem dywizji. Kropka. Przypomnę, że bez Tysona Usyk nie byłby w stanie nawet wypełnić całości Arena O2. Przypomnę, że kiedy Tyson walczył z Władimirem Kliczko, nie był stroną A. I nie otrzymał pieniędzy, na które zasłużył. Więc teraz jego kolej na dyktowanie warunków. To jego prawo. A druga strona musi traktować go tak, jak powinien być traktowany wielki mistrz.

Potem John zaczął trochę błaznować: „Jeśli wszyscy myślicie, że chodzi o pieniądze, dajcie mi upoważnienie do negocjacji. Pokażę ci, kto jest najfajniejszym negocjatorem na świecie. Sam się z nimi umówię. Co z tego, że sami nie mogą tego zrobić? Zgadza się, w takim razie zadzwoń do Johna Fury’ego.

Tymczasem bokserzy, felietoniści i komentatorzy bokserscy wciąż dyskutują o tym, kto wygra, jeśli obecni mistrzowie nadal spotkają się w bezpośredniej walce. Kultowy Mike Tyson jest pewien: „Usyk przegra z Furym. I nie chodzi tu o antropometrię.” Jednocześnie „Żelazny Mike” twierdzi: „Szanuję Usyka, ale…”

Rating