Superboy Usyk – Furia pęknie? Odpowiedź brytyjskiego promotora

Według promotora Franka Warrena, kwestia, czy dojdzie do megapojedynku w wadze ciężkiej pomiędzy Ołeksandrem Usykiem (20-0, 13 KO) z Ukrainy i Tysonem Furym (33-0-1, 24 KO) z Wielkiej Brytanii, jest bardzo bliska. Przypomnijmy, że drużyny tej dwójki przez tygodnie (a nawet dłużej) nie mogą dojść do porozumienia w sprawie podziału puli nagród.

Aleksander, który jest właścicielem trzech z czterech głównych tytułów, chce 50/50, a właściciel jednego pasa Fury uważa, że ​​jest to walka bokserów nierównych pod względem atrakcyjności finansowej i nazywa siebie „stroną A”. Oznacza to, że nie widać jeszcze żadnych ustępstw ze strony Tysona dotyczących podziału pieniędzy.

Początkowo najbardziej prawdopodobną opcją wydawało się spotkanie w Arabii Saudyjskiej pod koniec lutego, potem na początku marca, a następnie pod koniec kwietnia. Ostatecznie jednak zdecydowano, że walka, jeśli do niej dojdzie, odbędzie się na terytorium Fury’ego, na stadionie Wembley w Londynie. (A mistrz olimpijski dał przepowiednię.)

Fury nazwał swojego najgroźniejszego przeciwnika

Sądząc po lakonicznej odpowiedzi współpromotora Fury’ego, która jest coraz mniej rozpowszechniona w tym temacie, a sam Tyson „z jakiegoś powodu” zapomniał o Usyku w wywiadzie, teraz są poważne wątpliwości, czy walka w ogóle się odbędzie.

W wywiadzie
Telewizor iFL 3 marca został zapytany – więc co tam, będzie walka? Warren powiedział: „Zbliżamy się do sytuacji, w której tak czy inaczej będziemy musieli podjąć decyzję. I nie jesteśmy od tego daleko [принятия решения]”.

Jeśli do walki nie dojdzie, brat Brytyjczyka wskazał już kolejnego potencjalnego przeciwnika.

Rating