Categories: MMA

Stipe Miocic rozumie, dlaczego Francis Ngannou opuścił UFC, ale prawdopodobnie minie trochę czasu, zanim wszystko się zmieni.

Stipe Miocic szanuje punkt, który Francis Ngannou próbował udowodnić swoją wieloletnią walką z UFC. Nic dziwnego, że sprawy potoczyły się tak, jak się potoczyły.

„Rozumiem” – powiedział niedawno Miocic Godzina MMA. Prawdopodobnie minie trochę czasu, zanim coś takiego się wydarzy. [Ngannou was] Próbuję się poruszyć [the sport] właściwa droga jest świetna, ale tak się nie stanie”.

.

Po długim sporze umownym,

Ngannou zakończył swój związek z UFC w styczniu. Był to pierwszy mistrz UFC, który zrezygnował w połowie trwającej ponad 10 lat ery. „The Predator” MMA Fighting poinformował, że zażądał kilku ustępstw wykraczających poza normalne ramy kontraktu UFC. Obejmowały one ubezpieczenie zdrowotne dla wszystkich zawodników UFC oraz prawo do prowadzenia własnych sponsorów wewnątrz klatki. Poprosił również o rzecznika sportowców UFC na posiedzeniach zarządu firmy. Powiedział, że urzędnicy UFC sprzeciwiali się jego prośbom i skupili się wyłącznie na zwabieniu go z powrotem większą ilością pieniędzy, co nie zadziałało.

To był słodko-gorzki obrót wydarzeń dla Miocica. Były dwukrotny mistrz wagi ciężkiej przez lata zmagał się z zakulisowymi relacjami z UFC, więc jest bardziej niż większość zaznajomiony z frustracjami, jakie odczuwał Ngannou. Dlatego nie obwinia Ngannou za dokonanie wyboru, którego dokonał. Po prostu żałuje, że ta dwójka nie miała szansy rozstrzygnąć swojej rywalizacji trylogią przed odejściem Ngannou.

„Chciałbym ponownie walczyć z Francisem, ale to się nie wydarzy” – powiedział Miocic.

„Słuchaj. To zależy od niego. Szkoda, że ​​nie został, bo chciałem go jeszcze raz złamać. Niestety tak się nie stało, ale słuchaj, on robi to, co najlepsze dla niego i jego rodziny. właściwa droga i to jest jego decyzja. Zasługuje na wszystko, co najlepsze, i to zadziała ”.

.

40-letni Miocic powiedział, że walka na gumie z Ngannou jest walką, której najbardziej pragnął w czasie, który mu pozostał w karierze. Ich seria jest obecnie remisowa po jednym zwycięstwie, przy czym Miocic wygrał ich pierwsze spotkanie w 2018 roku przez jednogłośną decyzję, a Ngannou wygrał rewanż przez brutalny nokaut w drugiej rundzie w 2021 roku. Gdy Ngannou zniknął z pola widzenia, Miocic ma teraz nadzieję na walkę zwycięzca głównego turnieju UFC 285 – Ciryl Gane vs. Jon Jones – o pas wagi ciężkiej, ale przyznał, że nawet szansa przeciwko takiemu wszechczasowi jak Jones blednie w porównaniu z tym, co czułby, gdyby zdobył trzeci pęknięcie na Ngannou.

Biorąc to pod uwagę, jest bardziej niż chętny do uznania zwycięzcy Gane vs. Jones za prawowitego nowego spadkobiercę tronu wagi ciężkiej UFC.

„[Ngannou] odszedł” – powiedział Miocic. „Więc ktokolwiek ma ten pas, jest mistrzem”.

Jeśli chodzi o kolejny krok Ngannou, „The Predator” nie zachwiał się w swoim pragnieniu boksowania teraz, gdy w końcu jest wolnym agentem. Tyson Fury, mistrz boksu wagi ciężkiej, wezwał do epickiego pojedynku pomiędzy Ngannou i Furym w pudełku z zasadami boksu i czterouncjowymi rękawicami. Fury polecił Mike’a Tysona na sędziego.

Wciąż nie wiadomo, czy takie mega-wydarzenie faktycznie dojdzie do skutku, ale Miocic nie jest obcy samej słodkiej nauce – Miocic jest byłym mistrzem boksu Cleveland Golden Gloves. Miocic byłby zachwycony, gdyby Ngannou i on mieli kiedykolwiek szansę na mecz gumy na ringu bokserskim zamiast w klatce MMA.

„To byłoby niesamowite [to box Ngannou]”, stwierdził Miocic. „Do diabła, tak, kocham boks”.

Źródło: https://www.mmafighting.com/2023/1/29/23573006/stipe-miocic-gets-why-francis-ngannou-left-ufc-but-its-going-to-be-a-long- czas-przed-zmiana?rand=96749

Share
WMMAA

This website uses cookies.