Categories: MMA

Stephen Espinoza reaguje, gdy Jake Paul mówi, że Dana White „robi wszystko, co może, aby skrzywdzić” PPV z Andersonem Silvą

Nie jest tajemnicą, że Jake Paul i Dana White nie są najlepszymi przyjaciółmi. Ale teraz zuchwała sensacja boksu twierdzi, że prezydent UFC aktywnie próbuje zranić swoją nadchodzącą kartę pay-per-view, w której zmierzy się z Andersonem Silvą w głównym turnieju.

W wiadomości opublikowanej na Twitterze Paul stwierdził, że White „robił wszystko, co mógł, aby zranić promocję Anderson Silva PPV”, dodając, że działania szefa UFC pokazują „jak bardzo boi się tego, co robię”. Paul nie dodał żadnego dodatkowego kontekstu do swojego przesłania, ale prezes Showtime Sports, Stephen Espinoza, rozumie, dlaczego te twierdzenia zostały sformułowane.

„Myślę, że to wiele drobiazgów, wiele poszlak”, powiedział Espinoza w wywiadzie dla MMA Fighting. „Nie oglądałem całej konferencji prasowej [at UFC 280]ale nie widziałem, żeby Dana pytała o Jake’a podczas ostatniego wydarzenia UFC w miniony weekend, co jest niezwykłe, ponieważ zawsze jest pytany [about Jake]. Może nie odpowiadać, ale zawsze [does get asked]. Oczywiście nie było mnie za granicą na tym wydarzeniu, ale w tym momencie zastanawiasz się, że to z pewnością odejście od tego, co wydarzyło się w przeszłości.

„Moim założeniem byłoby — być może błędne, a może słuszne — że wszyscy zostali poinstruowani, aby o to nie pytać. Wątpię, bo nikt nie jest zainteresowany. Kiedy pytali o to wydarzenie po wydarzeniu przed tym, a potem tym, nie ma pytań na ten temat.”

White wcześniej atakował powtarzające się pytania dotyczące Paula. W sierpniu oświadczył, że nie chce już rozmawiać o gwiazdorze YouTube, który został bokserem.

– Przestańcie mnie wypytywać o Jake’a Paula – powiedział White. – Nie przesadzam z tym, co robi Jake Paul. Wiem, że kochasz to gówno, ale daj spokój, ten facet nie ma nic wspólnego z moimi sprawami. On nie walczy o mnie, nie jest nawet w tym samym pieprzonym sporcie co ja. Nie chcę już o nim rozmawiać. Nie obchodzi mnie to.”

Espinoza powiedział, że to nie jedyny dowód na to, że prezydent UFC ma nadzieję, że nadchodząca transmisja pay-per-view się nie powiedzie. Chociaż nie jest to rażące przestępstwo, ujawnił również, że UFC odmówiło pozwolenia Showtime na wykorzystanie jakiegokolwiek wcześniejszego materiału z Silvą jako części ich promocji w walce z Paulem.

„UFC nie współpracowało w udostępnianiu nagrań z walk – zwykle jest to uprzejmość, która jest udzielana bez tak wielu kontrowersji” – powiedział Espinoza. „Tutaj tego nie dostaliśmy. Nie wpłynęło to na naszą promocję, byłoby miło móc wykorzystać część jego starych nagrań z walk. Jestem pewien, że Anderson doceniłby możliwość dostępu do swoich starych walk.

„To nie była wielka rzecz. Myślę, że była to seria drobiazgów i seria komentarzy na przestrzeni tygodni i miesięcy, które jasno pokazały, że mają nadzieję, że to się nie powiedzie”.

W ramach toczącej się przez ostatnie kilka lat wojny na słowa z White, Paul konsekwentnie krytykował UFC za zaniżanie płacenia zawodnikom i przekazywanie sportowcom niższego procentu dochodów niż prawie jakakolwiek inna duża liga sportowa na świecie.

Paul był również nieugięty, aby założyć związek bojowników, aby pomóc bojownikom MMA połączyć wysiłki w walce o lepsze ogólne świadczenia, które obejmują płace i ubezpieczenie zdrowotne.

Wszystko to składa się na to, że Paul wykorzystuje swój zasięg, aby potencjalnie zagrozić dolnej linii UFC i dlatego Espinoza wierzy, że naprawdę dostał się pod skórę White’a.

„Myślę [the UFC is] niewygodne, gdy ktoś porusza kwestię wynagrodzenia zawodnika” – powiedział Espinoza. „Są bardzo defensywni. Są sprawy, na które trzeba się przyjrzeć. Struktura i leczenie, wiele z tego, co mówi Jake, ma wiele zalet.

„Ale myślę też, że w tym, co robi Jake, istnieje zagrożenie w sensie przedsiębiorczym. Tak, jest teraz sprzężony z Showtime, wcześniej był sprzymierzony z innymi platformami, ale dosłownie zabiera swój biznes, swoje marzenie życia i jest z nami partnerem, oczywiście pomagamy na tym zarabiać, ale w pewnym momencie wychodzi i znalezienie własnych przeciwników. Sam zajmuje się marketingiem. W pewnym momencie udowadnia, że ​​ma wystarczającą bazę fanów, możesz iść sam. Możesz być przedsiębiorczy. Nie musisz być z ogromnym awansem przez całą swoją karierę i myślę, że to jest zagrożenie dla ustalonego porządku sportów walki.”

Jeśli chodzi o faktyczną uwagę, że karta Paul vs. Silva zarabia zaledwie kilka dni przed kartą w sobotę, Espinoza powiedział, że wszystko wskazuje na ogromny wynik. Sprzedaż biletów sprawiła, że ​​Silva vs. Paul jest najbardziej udanym wydarzeniem bokserskim, jakie kiedykolwiek odbyło się na Desert Diamond Arena, powiedział, a karta znajduje się tylko za UFC 263 jako najbardziej dochodowa impreza, jaka miała miejsce na arenie w Glendale w Ariz.

Espinoza dodał, że sprzedaż pay-per-view przed walką jest już bardzo zachęcająca w porównaniu z poprzednimi wydarzeniami Paula z poprzednimi walkami z zawodnikami UFC Tyronem Woodleyem i Benem Askrenem.

„Z każdego wskaźnika, który widzimy, a mamy kilka, to jest na dobrej drodze, aby być największą walką Jake’a” – powiedział Espinoza. „Teraz mówię, że z kwalifikacjami oczywiście jest mało prawdopodobne, aby był tak duży, jak [Mike] Tyson kontra [Roy] Jones Jr., gdzie Jake walczy [against Nate Robinson] był początkowo pod walkami, ale Jake’a walczył w głównym wydarzeniu, to zdecydowanie jest na dobrej drodze, aby być największym.

„Częścią tego jest oczywiście zbywalność Andersona Silvy, a częścią rozpoznawalności jest ryzyko. Myślę, że największym atutem jest intryga. Nikt nie jest pewien, jak dokładnie to pójdzie. Dosłownie nie ma wyniku w tej walce, który by mnie zaskoczył. KO tak czy inaczej, bliska decyzja tak czy inaczej, nie byłbym zaskoczony. Wszystko jest na stole.

Share
WMMAA

This website uses cookies.