W maju 2022 roku Rolando Romero (14-1, 12 KO) w wadze lekkiej zmierzył się w PPV z gwiazdorskim rodakiem Gervontą Davisem (27-0, 25 KO). Po nieudanej próbie odebrania przeciwnikowi pasa WBA World „Rolly” z jakiegoś powodu uznał, że w jednej chwili stał się gwiazdą PPV – czekała na niego jakaś solidna oferta finansowa.
O swoich planach on
powiedział tak: „Nie jestem niczym zajęty, po prostu spędzam czas, relaksując się. Nie ma daty. Chcę rewanżu z „Tankiem” Davisem. Ale on oczywiście mi tego nie zaoferuje. A jeśli tak, to poszedł się pieprzyć **. Tak, ten skurwiel jest szczęściarzem. Planuję wrócić do drugiej wagi piórkowej. Jestem pewien, że nie będzie problemu”.
Romero został zapytany o dwa potencjalne czołowe pojedynki między jego rodakami: pojedynek pomiędzy puncherami Davisem i Ryanem Garcią oraz pojedynek o niekwestionowany tytuł wagi półśredniej pomiędzy Terence’em Crawfordem a Errolem Spence’em.
Odpowiedź Rolly’ego: „Nigdy nie będzie walki między Davisem a Garcią. I szczerze mówiąc, mam ich w dupie. Nie chcę nawet o tym rozmawiać. Co mnie to obchodzi? Spence’a? Sam bym z nim walczył, a nawet próbował to zrobić. Ale on mówi, że go kurwa nie potrzebuje. Porozmawiać ze Spence’em? Nie, nie lubię tego”.
Romero jest nadal zdeterminowany, aby stoczyć walkę ze Spence’em w przyszłości, ponieważ występuje również na PPV: „Dostanę się do niego po tym, jak pokona Crawforda. Co myślę o tej potencjalnej walce? Że to będzie cholernie nudny i nudny widok. Kurwa, czego innego można się spodziewać po walce dwóch południowców? Myślę, że Spence skopie tyłek Crawfordowi. A potem Rolly skopuje tyłek Spence’owi.
W październiku rozeszły się plotki, jakoby Romero chciał walczyć z „Pitbullem” Cruzem. Pamiętasz, jak Rahman zagroził YouTuberowi Paulowi nokautem w lipcu? Okazuje się, że udało mu się również rzucić wyzwanie „Rolliemu”.
