W szczególności „Storm” dał do zrozumienia, że kategorycznie nie zgadza się z opinią, że pojedynek bokserski pomiędzy Ismailovem a Nigeryjczykiem Olanrewaju Durodolą, w którym „Łysy Predator” wygrał jednogłośną decyzją, miał charakter kontraktowy.
„Sam się na to natknąłem – i powiedzieli mi też, kiedy wygrałem, że to był kontrakt, a kiedy przegrałem, że to też był kontrakt” – powiedział rosyjski wojownik w wywiadzie. Sport24. „Przede wszystkim powinieneś zawsze sprawdzać, dlaczego tego potrzebujesz. Naucz się zadawać sobie i wszystkim innym takie proste pytanie – dlaczego? Dlaczego konieczne było zawarcie umowy? Jaka jest z tego korzyść?”
„Mówią też, że walka jest kupiona. Czyli Maga wyszła walczyć o pieniądze i zapłaciła jeszcze więcej pieniędzy, aby wygrać tę walkę? Cóż, to zabawne! Oczywiście ktoś się zdenerwował, a ludzie nie lubią przyznawać się do swoich błędów. Nie powiedzieliby, że Maga była silniejsza, a Durodola kiepsko przygotowana. Łatwiej powiedzieć – to umowa, wszystko jasne! To wszystko”
Jeśli chodzi o walkę na pięści pomiędzy Alexandrem Emelianenko i Jeffem Monsonem, którą Emelianenko wygrał jednogłośną decyzją, Shlemenko nie jest zachwycony występem rosyjskiego zawodnika wagi ciężkiej i uważa, że musi zakończyć karierę jako fighter.
„Właściwie cieszyłem się z powodu Jeffa Monsona. Kierowałam się opinią publiczną, że Monson był już wszystkim, ale po tej walce zacząłem szanować Jeffa Monsona. Ponieważ czysto pod względem duchowych męskich cech, wyglądał lepiej w tej bitwie. Nie wyszedł po prostu po pieniądze, aby obsłużyć numer, i poszedł do końca. Walczył do ostatniego i trochę więcej, kilka rund i wygrałby.
„Ogólnie bardzo mnie zaskoczył, a Aleksander Emelianenko po raz kolejny potwierdził moją hipotezę – mówię wszystkim, że alkohol cię zabije, nie pij, nie używaj, żyj trzeźwo i bądź zdrowy. A potem człowiek wali, wpada w szał, a wtedy wygra wszystkich? Tak się nie dzieje. Prawdopodobnie Alexander nadal musi być związany. Nie wyzdrowieje i po prostu nie jest zdolny do poważnych konfrontacji.