26 lutego w Minneapolis (USA) Portorykańczyk Subriel Matias (19-1, 19 KO) zdobył wakujący tytuł mistrza świata IBF w wadze półśredniej (do 63,5 kg), pokonując niepokonanego wcześniej Argentyńczyka Jeremiasa Ponce (30-1, 20 KO) ), którego róg odmówił kontynuowania walki po pięciu rundach.
Niedługo potem posiadacz tytułu WBC, Amerykanin Regis Prograis (28-1, 23 KO) pokojowo zwrócił się do świeżo upieczonego mistrza, dając jasno do zrozumienia, że chciałby stoczyć pojedynek unifikacyjny:
„Gratulacje, mistrzu. Mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce”.
Jednak reakcja Matthiasa była daleka od spokoju.
„Prograis, idę po ciebie” – ostrzegł Subriel. „Teraz jestem mistrzem świata i obiecuję, że wyślę cię do szpitala. Więc przygotuj się… Prograis lubi dużo mówić o tym, jak rani przeciwników, ale ja mam taką samą mentalność. Zobaczymy, kto wygra, ale chcę, żeby wiedział, że w tym sporcie są ludzie jeszcze bardziej obłąkani niż on”.
Jak można nie pamiętać, że w 2019 roku to właśnie w walce z Maciejem rosyjski kandydat Maksym Dadaszew odniósł śmiertelne obrażenia…
Według najnowszych informacji, w następnej walce Prograis zmierzy się z byłym brytyjskim pretendentem Jackiem Catterallem. W każdym razie strony już negocjują.
Regis został dwukrotnym mistrzem świata w listopadzie ubiegłego roku, zdobywając wakujący tytuł pokonując José Zepedę przez nokaut w 11. rundzie.
Źródło: https://vringe.com/news/163095-progreys-matias-khotyat-obedinit-tituly.htm?rand=141343