Ngannou wyjaśnia, dlaczego nie przywitał się ze swoim byłym trenerem i Ganem na UFC 268

Mistrz wagi ciężkiej UFC Francis Ngannou wyjawił, dlaczego przeszedł obok swojego byłego trenera Fernanda Lopeza i partnera sparingowego Cyrila Gana w trybunach na UFC 268.

„Nie chciałem mu powiedzieć (Lopez. — Notatka. „SE”) „Cześć” dla mojego dobra”, powiedział Ngannou na kanale YouTube Daniela Cormiera. – Dręczy mnie od kilku lat. Oczywiście staram się być przyjazny, ale… Kiedy go zobaczyłem, przyszły mi do głowy dwie myśli: „Powitaj się z nim?” i „OK, pójdę i powiem to, a potem powie wszystkim, że powiedziałem coś zupełnie innego”. Jestem pewien, że nie potrzebował mojego „Hello”. Ale gdybym się zbliżył, miałby wtedy okazję ponownie powiedzieć wszystkim o mnie rzeczy, których nie zrobiłem i nie powiedziałem. Dlatego dla własnego dobra trzymałem się na dystans, dobrze, że był aparat i było jasne, że nic nie mówię. Nie jesteśmy przyjaciółmi, ciągle mnie atakuje w mediach. Gdyby tylko Gan tam stał, powiedziałbym mu: „Cześć, jak się masz?” Stał tam jeszcze jeden facet, jak ma na imię… Mansur Imanov (Nasrudin Imavov, były sparingpartner Ngannou. — Notatka. „SE”). Ale nawet nie widziałem Mansura, nie mam z nim żadnych problemów, z Cyrylem. Ale osoba, która była obok nich… To sprawiło, że sytuacja była niezręczna. Gdybym tylko przywitał się z nimi, a nie z Fernando, mieliby kłopoty.

Ngannou i Gan będą walczyć 22 stycznia na UFC 270 w Anaheim.

.

Rating