40-letni Amerykanin wagi ciężkiej Eddie Chambers (42-5, 23 KO) nagle postanowił wznowić karierę – na ring wejdzie dziś wieczorem w Nashville (Tennessee, USA). Jego przeciwnikiem jest 44-letni rodak
Coreya Williamsa (6-13-2, 4 KO).
W 2010 roku Chambers próbował odebrać tytuły IBF i WBO od hegemona dywizji Władimira Kliczko , ale przegrał przez nokaut w 6. rundzie. To jedyna wczesna porażka w karierze Amerykanina.
Ostatni raz Chambers wszedł na ring w 2016 roku. Jednak po przegranej z rodakiem Geraldem Washingtonem postanowił zawiesić rękawiczki na gwoździu.
To zabawne, że jego rywal Williams jest swatką w tym programie. Corey to bardzo ciekawa postać. Mimo podeszłego wieku i problemów z nadwagą (zdjęcie poniżej) występuje w boksie i walkach na pięści. Jest nie tylko swatką, ale i promotorem. Jego firma Grupa rozrywkowa wojowników organizuje wieczory bokserskie i walki na pięści na poziomie regionalnym.
Co ciekawe, w walce wieczoru dzisiejszego show Ukrainiec wagi ciężkiej Jegor Plewako (7-0, 4 KO) zmierzy się z Brazylijczykiem Marcelo Leandro da Silva (22-5, 17 KO) – galę można oglądać nawet online pod adresem
Fit telewizor. Prawda, w
BoxRec ta walka zniknęła już z karty walk imprezy.