Centrum Hondy, Anaheim, Kalifornia, USA. W głównej walce pokazu meksykańska waga średnia (do 72,6 kg) Jaime Munguia (40-0, 32 KO) przejechał irlandzkiego średniego chłopa Jimmy Kelly (26-3, 10 KO).
Żołnierze długo po sobie patrzyli. Munguia dużo dźgał, Kelly zataczał kręgi po obwodzie pierścienia. W ostatnich sekundach rundy otwierającej zawodnicy wagi średniej wymieniali ciosy ciałem. W drugiej rundzie Kelly zaszokował Meksykanina lewym kontrhakiem, ale nie miał czasu na rozwinięcie sytuacji. Irlandczyk ma prostą taktykę: z dużej odległości w niczym nie ustępuje faworytowi, a z bliskiej odległości szybko zaciska. Jak na razie się trzyma.
Walka była trochę jak walka Munguii z Dennisem Hoganem, kiedy Meksykanin odniósł kontrowersyjne zwycięstwo. Meksykański faworyt był gorszy pod względem szybkości, nie ścinał zakrętów ringu, atakował zamaszyście i często dawał się nabrać na kontrataki Irlandczyka.
Niestety, Kelly przetrwała tylko do 5 rundy. Zaczął łapać przeciwnika co jakiś czas, otrzymywał uwagę sędziego. Potem przegapił lewy hak i wylądował na podłodze. Wstał, ale ziewnął cios od dołu – powalenie nr 2. Po raz trzeci w tym trzyminutowym okresie Kelly leżał na parkiecie w ostatnich sekundach rundy – został wciśnięty w róg ringu, zbierał ciosy. Irlandczyk wstał, ale sędzia postanowił przerwać walkę.
Jaime Munguía upuszcza Kelly TRZY razy i kończy występ #MunguiaKelly pic.twitter.com/uFKPsoa6l5
— DAZN Boks (@DAZNBoks) 12 czerwca 2022
Munguia TKO 5.
Aby nie przegapić najciekawszych nowości ze świata boksu i MMA, zapisz się do nas na
Facebook oraz
wiadomości Google.