Menedżer
David Macwater potwierdziły pogłoski, że 10 grudnia na głównej arenie kompleksu sportowego Madison Square Garden (Nowy Jork, USA) jego podopieczny były absolutny mistrz wagi lekkiej Amerykanin Teofimo Lopez (17-1, 13 KO) najprawdopodobniej zmierzy się ze zdobywcą dwóch kategorii wagowych Portorykańczykiem Jose Pedrazą (29-4-1 14 KO). Walka odbędzie się w limicie lekkiej wagi półśredniej.
Według McWatera Pedraza otrzymał już kontrakt na walkę: „Dlaczego on? Ponieważ od dawna jest w czołówce. A Teofimo interesuje tylko najlepszych z najlepszych”.
Wcześniej Lopez był żonaty z rodakiem Arnoldem Barbosą. Menedżer byłego mistrza komentuje: „Dlaczego nie Barbosa? Najpierw nazwij Pedrazę. Po drugie, jest silniejszy.
Pedraza i Lopez spotkali się w zjednoczonych walkach z Ukraińcem Wasilijem Lomaczenką. W grudniu 2018 roku przegrany przez jednogłośną decyzję sędziów Portorykańczyk, został powalony podczas walki. W październiku 2020 r. Lopez zdenerwował Lomaczenkę i został niekwestionowanym mistrzem świata.
Po 13 miesiącach w debiutanckiej obronie Teofimo sensacyjnie przegrał z Australijczykiem Georgem Kambososem, po czym ogłosił przejście do dywizji super lekkiej. W sierpniu Lopez zadebiutował w walce pośredniej z meksykańskim Pedro Campą – pewnie pokonał średniego chłopa.
Barbosa jest bardzo niezadowolony ze sposobu, w jaki Lopez zachowuje się w nowej dywizji. Mówi do rodaka: Najpierw zdobądź! Tymczasem Teofimo ujawnił, kto powinien być kolejnym przeciwnikiem Canelo.
.