Magomedkhan Aratsilov: „Nie pochwalam MMA. Nigdy nikogo nie uderzyłem w twarz i nie zostałem uderzony.

Mistrz świata i medalista olimpijski w Moskwie 1980 w zapasach freestyle Magomedkhan Aratsiłow podzielił się swoim podejściem do MMA w wywiadzie dla SE.

„Nie lubię MMA. Jestem osobą inteligentną, kochającą pokój, nie lubię bić po twarzy. I oglądam zapasy, wszystkie większe turnieje. Jestem patriotą swojego sportu. Od razu widzę, kto popełnia błędy w walce. Jak mówią, doświadczenie. Moje lata są moim bogactwem. Czasami oglądam MMA z woli losu, ale nie pochwalam tego.

Nigdy nikogo nie uderzyłem w twarz i nie zostałem uderzony. Wnuk jakoś się budzi: „Dziadku, dla kogo jesteś – dla Khabiba czy dla McGregora?” Myślałem, że chce iść do McDonalda. Mam świetne relacje z Chabibem, jego ojciec był moim przyjacielem. Wszyscy są byłymi zapaśnikami. Gdyby nie było walki, niczego by nie wygrali. Nawet mój uczeń Ali Isaev wygrał milion w MMA, jest zapaśnikiem.”

Aratsiłow został mistrzem świata w 1978 roku w Meksyku, zdobywając złoto w kategorii 82 kg. Dwa lata później na igrzyskach w Moskwie zapaśnik zdobył srebro, przegrywając w decydującej walce 5. rundy z Bułgarem Ismailem Abiłowem.

.

Rating