Australijska legenda boksu Jeff Fenech skrytykowała pracę narożnika byłego mistrza świata wagi lekkiej (do 61,2 kg) Australijczyka George’a Kambososa (20-1, 10 KO) w ostatniej walce o tytuł mistrza absolutnej dywizji z Amerykaninem Devinem Haneyem (28-0, 15 KO).
Przypomnijmy, że 5 czerwca w Melbourne (Australia) Kambosos przegrał z Haney na punkty przez jednogłośną decyzję. Szkoda, że nie (c) Lomachenko – relacja z WMMAA.
Jeff jest przekonany, że sztab szkoleniowy George’a powinien być bardziej aktywny i wymagający.
„Gdybym był na rogu Kambosos, krzyczałbym z całej siły. Jeśli chcesz wygrać, musisz uderzyć, przebić się przez serię – powiedział Fenech. „George zaryzykował i został za to nagrodzony przeciwko Teofimo Lopezowi. A w ostatnim meczu – nie. Powinni byli wiedzieć, jak Haney boksował, jak dostał się na ring. Uderza i stara się nie chybić.
„Ale w kącie George’a nie było wytrwałości, nikomu się nie spieszyło” – kontynuował specjalista. – Gwarantuję ci, jeśli powiesz coś George’owi z uporem, to taki wojownik, że… Właśnie kazali mu boksować. W 10, 11 rundach powinien zostać poinformowany, że wszystko, czego potrzebuje, aby wygrać, to nokaut.
Tymczasem Kambosos jest gotowy do zemsty: oświadczenie po przegranej z Haneyem.
Aby nie przegapić najciekawszych nowości ze świata boksu i MMA, zapisz się na
Facebook oraz
wiadomości Google.