„Chcieli dać mi walkę z Whittakerem w Australii”, powiedział czeczeński wojownik w wywiadzie dla kanału Kapitan hardcore. „Powiedziałem, że nie chcę lecieć do Australii – dać główną walkę w Vegas na pięć rund, a potem o pas. Powiedzieli „zobaczymy”, ale nic się nie stało. Nie odmówiłem, tylko trzeba sobie zrobić osobną wizę do Australii – nie chciałem tego zamieszania. Chcę trenować i od razu do boju”
Jednocześnie Borz twierdzi, że już kilka razy wysłali mu kontrakt na walkę z Colbym Covingtonem, który nadal odmawia walki.
„Prawdopodobnie chcą poczekać na walkę Usman-Leon, nie wiem na pewno. Powiedziałem, że będę się przygotowywał, trenował. Covington odmówił już cztery lub pięć razy. Kilka razy wysłali mi kontrakt na walkę z nim, ale on nie chce. Dla mnie to bardzo wygodny przeciwnik, zapaśnik. Jestem też zapaśnikiem, ale jestem lepszy w grapplingu i mam większą moc niż on. Jest przebiegły – unika ostrych walk. Belala Mahometa? Chcę z nim walczyć, nawet jeśli miałbym walczyć jutro, ale nie zaproponowano mi tej walki.
Przypomnijmy, że 11 lutego w Perth w Australii odbędzie się turniej UFC 284, który poprowadzi o tytuł superfight w wadze lekkiej pomiędzy Islamem Makhachevem a Alexandrem Volkanovskim.