„Teraz wszyscy rzucają mi wyzwania”, powiedział Borz w kolejnym numerze swojego wideobloga. „Kiedy rzuciłem im wyzwanie, będąc nieznanym, nie chcieli ze mną walczyć, nikt mnie nie wyzwał. Ale nawet teraz, rzucając mi wyzwanie, jeśli chodzi o podpisanie kontraktu, okazuje się, że ktoś jest kontuzjowany, ktoś ma inne problemy – w końcu wszyscy szukają sposobu na odmowę walki.
„Oczywiście, że chcę walczyć o tytuł. Mówili, że po walce z Gilbertem Burnsem może powalczę o tytuł, choć wtedy w to nie wierzyłem. Po walce z Kevinem Hollandem powiedzieli, że mogę walczyć o tytuł, ale tak się nie stało. Wiedzą, że wszyscy ci faceci są dla mnie łatwymi walkami i nie chcą dać mi szansy na pokonanie ich. W tej chwili chcę po prostu stoczyć walkę i nie wiem, z kim będę walczył. Najpierw powiedzieli Londyn, potem Las Vegas, Brazylia, a potem Australia”.
Przypomnijmy, że głównym wydarzeniem turnieju UFC 284 będzie walka o tytuł w wadze lekkiej pomiędzy Islamem Makhachevem a Alexandrem Volkanovskim.