„Będzie fajnie – nie mogę się doczekać” – powiedział Amerykanin w Just Scrap Radio. „Zmiażdżę go i rozerwę na strzępy. Zabiję go na łożu, rozwalę go w walce i wykończę. Myślę, że mogę to skończyć i zatrzymać, ale jeśli nie, przejdziemy przez pięć rund, a moja ręka nadal będzie podniesiona.
Jednocześnie Eblin nie wyklucza, że w przyszłości może przejść do kategorii półciężkiej, gdzie pas mistrzowski dzierży kolega z drużyny Tokowa, Vadim Nemkov.
„Myślę, że to część następnego kroku. Tytuł podwójnego mistrza to najkrótsza droga do statusu najlepszego zawodnika wszechczasów. Ale teraz muszę bronić pasa, więc nie chcę za bardzo się wyprzedzać.”
Przypomnijmy, że walka o tytuł pomiędzy Johnnym Eblinem a Anatolijem Tokowem będzie drugim najważniejszym wydarzeniem turnieju Bellator 290, który odbędzie się 4 lutego w Inglewood w Kalifornii w USA.