Historia sparingu między Khamzatem Chimaevem a Jiri Prochazką doczekała się intrygującej kontynuacji po tym, jak były mistrz wagi półciężkiej UFC zobaczył wywiad z czeczeńskim zawodnikiem, w którym Borz nie tylko zaprzeczył słowom o wyniku tej konfrontacji, ale także wyraził gotowość walczyć z Czechem, jeśli uda mu się odzyskać tytuł.
„Mówi, że wygrał sparing. Którą wygrał? Tam złamałem żebro, upadł, wyszedł i już nie przyszedł na naszą siłownię” – powiedział Borz dwa tygodnie temu w rozmowie z kanałem Kapitan hardcore. „To było na początku mojej kariery, wtedy miałem bardzo złą postawę. W pozycji stojącej przerywał mi, mocowałem się z nim, robiłem bolesne poddania, biłem go, można powiedzieć.
„Nigdy nie wygrał ze mną meczu sparingowego, mogę nawet przysiąc. Możesz zapytać Alexa (Gustafssona), nigdy nie skłamie – zrobiliśmy z niego torbę. A teraz mówi o wygranej. No to chodź, wróć, powalczymy”.
„Jeśli ma pas, to jest dla mnie interesujący. Jest trochę głupi. Jakiego rodzaju chińskie ruchy on wykonuje? Skąd on w ogóle jest? Zapomniałem o swoich tradycjach, wziąłem księgę i poszedłem do dżungli. Lepiej poznaj swoje tradycje, swoje prawa. Musisz być godnym synem swojego ludu”.
Prochazka w odpowiedzi zapowiedział, że jest gotów dzielić ośmiokąt z Chimaevem, a także dał jasno do zrozumienia, że zamierza załatwić z nim sprawy osobiście.
„Właśnie widziałem komentarze Chimaeva” – powiedział czeski zawodnik w opublikowanym wideo. „On jest takim palantem. Chętnie z nim stoczę walkę i pokonam go. Jest po prostu chłopcem, który za dużo mówi i nawet nie rozumie konsekwencji swoich słów. Porozmawiam z nim następnym razem, gdy się spotkamy”.
Wcześniej leczący kontuzję barku Jiri Prochazka zapowiedział, że do końca lata planuje wrócić do oktagonu, a dzień wcześniej Khamzat Chimaev zapowiedział, że kolejną walkę stoczy po Ramadanie.
Źródło: https://fighttime.ru/news/item/30843-irzhi-prokhazka-gotov-vyyasnit-otnosheniya-s-khamzatom-chimaevym.html?rand=19907