Podobnie jak rok temu „na luty szykuje się walka pomiędzy byłym mistrzem świata czterech dywizji Adrienem Brownerem (34-4-1, 24 KO) a półśrednią Iwanem Redkaczem (23-6-1, 18 KO)” . Podobnie jak rok temu, rozmowy w sprawie zorganizowania takiej walki są „wstępne”, pisze felietonista Chris Mannix dla
Sport ilustrowany.
To ma być pierwsza z trzech walk Bronera zaplanowanych na 12 miesięcy w ramach wielomilionowego kontraktu z BLK Prime.
Pomimo tego, że ma zaledwie 33 lata, Broner nie wyglądał fajnie na ringu od tak dawna, że wydaje się, że jego najlepsze dni to dobre 10 lat temu.
Zaskakujące jest to, że firma wyłożyła tak dużo pieniędzy, aby podpisać kontrakt z zawodnikiem, który był poza ringiem przez 20 miesięcy (a w momencie proponowanej walki jego przestój wyniesie prawie dwa lata), a nawet następnie, w ostatniej walce, decyzją ciasnej decyzji wygrał średniego chłopa Giovaniego Santiago.
Wywiad Redkacza – o kłótniach z Łomaczenką, Usykiem, Gwozdykiem
Co więcej, latem Adrian zakłócił zbliżający się powrót, deklarując problemy ze zdrowiem psychicznym.
Redkach nie startował od kwietnia 2021 roku, kiedy to przegrał w dziwacznej walce 6. rundy z Regisem Prograisem. Jego ostatnie zwycięstwo miało miejsce w 2019 roku – wtedy Ivan zdenerwował niegdyś czołowego zawodnika Devona Alexandra.
W sierpniu fałszywy „El Terrible”, który, sądząc po zachowaniu w sieciach społecznościowych, od dawna czekał w programie Sołowjowa, aby pomóc dziwakowi Wasylowi Wakarowowi, zarejestrował się w Star Boxing i ogłosił, że zostanie mistrzem świata.