Islam Makhachev: „Jestem obecnie najlepszym zawodnikiem na świecie”

Nokautując Alexandra Volkanovskiego w pierwszej rundzie, panujący mistrz wagi lekkiej UFC Islam Makhachev w 100 procentach zrealizował plan walki, nad którym pracował od miesięcy na obozie treningowym.

„Jestem bardzo dobry w kopnięciach na głowę, a przeciwko tak niskiemu przeciwnikowi jak Volkanovski, to najlepszy plan na walkę” – powiedział Rosjanin na konferencji prasowej po gali UFC 294. „Sprawiłem, że popełnił błąd – trafiłem kilkoma niskimi kopnięciami, ciosami na korpus, a następnie ruszyłem na głowę. Taki był nasz plan. To właśnie robiliśmy przez ostatnie kilka miesięcy. Osobiście uważam, że wykonałem w stu procentach to, co przygotowywaliśmy”.

„Cieszę się, że udało mi się go skończyć w pierwszej rundzie, bo gdyby stało się to w rundach mistrzowskich, ludzie zaczęliby mówić, że wziął walkę z krótkim wyprzedzeniem i nie był gotowy na długą walkę. Teraz historia z Volkanovskim dobiegła końca”.

Zdaniem Rosjanina przekonujące zwycięstwo nad Australijczykiem potwierdza jego pretensje do czołowego miejsca w rankingach najlepszych zawodników UFC niezależnie od kategorii wagowej.

„Niektórzy nie doceniają mojej techniki uderzanej, ale teraz będą ją szanować, a ja pokazałem, że jestem kimś więcej niż tylko zapaśnikiem, grapplerem czy uderzaczem. Jestem najlepszym zawodnikiem MMA. Jestem obecnie najlepszym zawodnikiem na świecie”.

Makhachev skomentował również wypowiedź szefa UFC, Dany White’a, który stwierdził, że kolejnym przeciwnikiem mistrza będzie prawdopodobnie Charles Oliveira, który wypadł z walki z powodu roztrenowania.

„To nie moja sprawa. Po prostu podpisuję kontrakt i walczę. Ale jeśli chcesz mojej opinii, okazuje się, że mam dwóch przeciwników, Charlesa Oliveirę i Justina Gaethje. Jeśli zawalczę z Charlesem, co zrobi Justin? Czekaj, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł, ale kogokolwiek by nie wybrali, będę gotowy. Tak czy inaczej, rewanż z Charlesem nie będzie inny. Będzie miał ciężko i się podda – uduszę go lub znokautuję”.

Jednocześnie rosyjski zawodnik dał jasno do zrozumienia, że walka o tytuł wagi półśredniej UFC motywuje go bardziej niż obrona pasa wagi lekkiej.

„W mojej wadze wszyscy są już w wadze muszej – każdy kogoś pokonał. Z tego powodu mówię, że musimy zidentyfikować prawdziwego pretendenta. A drugi pas bardzo mnie motywuje i czuję, że szykuje się tam bardzo mocna rywalizacja i będą walki na wysokim poziomie. Może tam zostanę, jeśli uda mi się zdobyć pas”.

Rating