12 marca w Sydney (Australia) odbędzie się walka o tymczasowy tytuł WBO wagi junior średniej – lokalny pretendent Tim Tszyu (21-0, 15 KO) zmierzy się z byłym mistrzem WBC w Ameryce Tonym Harrisonem (29-3-1, 21 KO) ) .
Słabszy gość
powiedziałdlaczego dał zielone światło na wyjazdową walkę: „Zaproponowano mi walkę z jednym z czołowych w dywizji, jednym z najsilniejszych w tej wadze. A ja na to: „Cholera, czy może być lepsza szansa na udowodnienie, że nie ma nikogo silniejszego ode mnie w tej wadze?” A po pokonaniu Tima zdobędę jedynego ściganego wojownika – Jermella Charlo. I to wszystko. Zaraz po Charlo wychodzę z gry. Tak, dobrze mnie zrozumiałeś. Potrzebuję, aby Charlo udowodnił wszystkim, że nie pokonał mnie w rewanżu. Że byłem głupi i dałem mu zwycięstwo.
Harrison i Charlo spotkali się już dwukrotnie i dla Jermella obie walki były niezwykle trudne. W 2018 roku kontrowersyjnie stracił pas WBC na rzecz rodaka, a 12 miesięcy później odniósł zwycięstwo przez późny nokaut.
Zaraz po tym Charlo dokonał dwóch unifikacji – najpierw pokonał Jasona Rosario (WBA Super / IBF), a następnie w drugiej próbie znokautował Briana Castagno (WBO), zostając absolutnym mistrzem świata.
Charlo miał odbyć debiutancką obronę wszystkich pasów przeciwko Tszyu, ale złamał rękę, walka została odwołana.