Goodman zdał „test Coopera” i ogłosił walkę Charlo vs Tszyu: wyniki

goodman-passed-the-cooper-test-and-announced-the-fight-charlo-jpg

Centrum Rozrywki w Newcastle, Newcastle, Australia. Potencjalnie stroma perspektywa w wadze koguciej Sam Goodman (13-0, 7 KOs) obronił pas wschodni WBO przed rodakiem Jasonem Cooperem (17-4-1, 7 KO).

Słabszy rozpoczął walkę agresywnie, pracował w kombinacji. Goodman powoli miażdżył przeciwnika, pięknie pracował nad tym przy linach – potrząsnął nim, zostawił solidny ślad na kości policzkowej.

Cooper próbował odgonić faworyta ciosami w ciało. Jasno przechwycony, w połączeniu z błyskawiczną reakcją, pracował bardzo dokładnie i ciężko. W 4 rundzie dodawał akcentowane ciosy w ciało, kontrolował odległość dźgnięciem.

Wow! Jak dobrze Goodman przenosi ataki z ciała na głowę. Sędzia jest już gotowy do przerwania walki, ale nie może sobie na to pozwolić – słabszy znosi ciosy stanowczo i szczerze stara się oddawać ciosy za ciosy. Oko jest prawie zamknięte, kość policzkowa wyraźnie boli. Spoko gość!

W ósmej rundzie Cooper w końcu dostał solidnego prawego haka – na wszelki wypadek faworyt klinował się i po bloku przeczekał atak słabszego. W rundzie finałowej Goodman po raz ostatni próbował zatrzymać przeciwnika – ugniatał liny, ale nigdy nie upadł.

Fajna walka! Fajna aleja!

99-91, 99-91 i 100-90 na korzyść faworyta.

Dobry człowiek UD dziesięć.

Wow! Zwycięzca zapowiada, że ​​kolejna walka odbędzie się w styczniu w Las Vegas (USA) jako otwarcie dla Jermella Charlo i Tima Tszyu, którzy będą walczyć o wszystkie pasy w wadze 69,9 kg.


W limicie wagi superlekkiej (do 63,5 kg) irlandzki slugger Darragh Foley (21-4-1, 9 KO) zmoczył się z australijskim strażnikiem
Blake Minto (14-4-2, 3 KO), która latem przed terminem przegrała z Ukrainką Karen Chukhadzhyan.

Słabszy zaskoczył planem walki – zaproponował leworęcznemu faworytowi walkę w walce wewnętrznej (a dokładniej walkę w walce). Przez to walka przegrała w rozrywce (solidne zamieszanie i drobne faule), ale zyskała na rywalizacji (faworyt wciąż nie potrafił znaleźć swojego dystansu i rytmu).

W 3 rundzie sędzia, zdenerwowany występem, zagroził dyskwalifikacją obu. Zabawny odcinek. Trzeci w ringu okazał się specjalistą o bardzo wątpliwej jakości.

Z dobrej strony: Foley miał od czasu do czasu ładne podbródki, a Minto pięknie nękał Irlandczyka prawymi hakami (zarówno w głowę, jak i w tułów).

W rundzie finałowej faworyt był bliski szybkiego zwycięstwa: potrząsnął przeciwnikiem strzałem z górny, ale nie udało mu się ukończyć. Konkurencyjna walka i bardzo nie do oglądania. Zastanawiam się, kto wygra.

98-92, 96-94 i 97-93 na korzyść faworyta.

Foley UD dziesięć.


W limicie wagi ciężkiej (do 90,7 kg) perspektywa lokalna David Light (19-0, 12 KO) znokautowany
Wikasza Singha (11-4-1, 6 KO) z Indii.

W 2 rundzie Light upuścił przeciwnika ciosem w ciało. Ta konfrontacja się skończyła.

Lekkie KO 2.

Ciekawy moment: główny pokaz – walka o tytuł WNB przy 69,9 kg między Sam Eggington

(32-7, 18 KO) i Dennis Hogan

(30-4-1, 7 KOs) – był na skraju załamania z powodu sporów o rękawiczki. Mówią, że wszystko jest już w porządku – będzie walka!

Rating