Były mistrz świata dwóch dywizji Demetrius Andred (31-0, 19 KO), który do tej pory nie był w stanie walczyć z byłym dominatorem wagi średniej Giennadijem „GGG” Gołowkinem (42-2-1, 37 KO) w niemrawej karierze.
Biorąc pod uwagę, że Kazachstan ma już czterdzieści lat, nawet jeśli spotkają się w 2023 roku lub później, nie będzie to konfrontacja, do której mogłoby dojść, gdyby obaj weszli na ring w czasach świetności GGG. Andred sam to rozumie.
„Myślę, że GGG nie jest już ogniem” – powiedział Amerykanin
scena bokserska.
Kilka godzin później rozczarowany kategorią 72,6 kg 35-letni Demetrius zadebiutuje w wadze super średniej (do 76,2 kg) w pojedynku z puncherem Demondem Nicholsonem (26-4-1, 22 KO).
„Gdzie są twoje jajka?” Endred rzuca wyzwanie Gołowkinowi
W przypadku dzisiejszego zwycięstwa Andred nadal nie skreśla opcji z Giennadijem i uważa, że mistrz wagi średniej IBF i WBA jest nadal dość wysokiej klasy zawodnikiem.
„GGG wciąż jest jednym z najlepszych” – powiedział Amerykanin. „Jest wielu facetów, których wciąż może pokonać. W końcu jest GGG”.
Były trener Golovkina uważa, że Charlo i Andred nie zasłużyli na walkę z nim.
Dzień wcześniej Andred skrytykował Alvareza za wybranie kolejnego przeciwnika. Alimkhanuly nie powierzy nawet torby.