Golovkin kontra Charlo lub Andred. Były trener zaskoczony nagłą reakcją

golovkin-versus-charlo-or-andred-ex-coach-surprised-by-a-sudden-jpg

40-letni legenda boksu Giennadij Gołowkin (42-2-1, 37 KO) z Kazachstanu zamknął trylogię z meksykańskim Saulem Alvarezem (58-2-2, 39 KO) porażką, w której być może obaj bokserzy byli rozczarowany.

Pomimo niepowodzenia Golovkin pozostał mistrzem: walczył o tytuł absolutnej super średniej wagi, nie ryzykując pasów WBA Super / IBF o dywizję niższą.

Były trener weterana, Abel Sanchez, uważa, że ​​Golovkin na tym etapie kariery nie potrzebuje walk ze światową czołówką wagi średniej – Amerykanami Jermallem Charlo (32-0, 22 KO) i Demetriusem Andredem (31-0, 19 KO). Przynajmniej nie
Teraz: „Czekaj, sugerujesz, żeby poszedł do najlepszego zawodnika zaraz po walce z najlepszym? Nie uważasz, że to zbyt szalony pomysł? Może najpierw niech szczyty spotkają się i ustalą przeciwnika Golovkina w walce twarzą w twarz? Nie musiał teraz walczyć z Charlo ani Andredem. Tak samo jest z Canelo – nie musi cały czas walczyć z najlepszymi zawodnikami”.

„Fani pytają? Sanchez ożywił się. Zrozum, że boks to biznes. To jest powód, dla którego topy nie cały czas walczą z topami. W przeciwnym razie nie byłoby gwiazd w tym sporcie. Fani chcą… Fani nie wchodzą na ring. Zawodnicy tacy jak Canelo czy Golovkin wybierają nie najgroźniejszych przeciwników, ale tych, którzy przyniosą korzyści. Dlatego „kibice pytają” wcale nie jest argumentem. Nadal będą oglądać walki. Nadal będą płacić. Spierdolą walkę, ale to kupią Fightersi muszą tylko pozostać aktywni. I tylko w tym solidaryzuję się z fanami.”

Tymczasem WBA nakazało Golovkinowi walczyć z Larą. W
DAZN
poinformował, że na pojedynek z Canelo sprzedano ponad 1 milion PPV.

Rating