„Zawsze staram się myśleć z wyprzedzeniem, co powiem po zwycięstwie” — powiedział Blanchfield na konferencji prasowej po UFC Fight Night 219. „Ponieważ to bardzo emocjonalny moment i można się po prostu pomylić”.
„Wiedziałem, że pokonując kogoś takiego jak ona, zwłaszcza wcześnie, zasłużę na kolejną walkę o tytuł, ale nie mam nic przeciwko stoczeniu jeszcze jednej walki. Walka o tytuł jest za dwa tygodnie i może być idealna, ale jeśli chcą, żebym walczył jeszcze raz, zdobędę więcej doświadczenia.”
4 marca na gali UFC 285 w Las Vegas Valentina Shevchenko będzie bronić tytułu przed Alexą Grasso, a Blanchfield uważa, że „Pocisk” z powodzeniem poradzi sobie z tym zadaniem.
„Zdecydowanie wolałbym walczyć z Szewczenką. Myślę, że pokona Grasso. Grasso jest bardzo twardym zawodnikiem, ale to ja chcę odebrać tytuł Szewczence.”
Przypomnijmy, że pojedynek Jessiki Andrade z prowadzącą galę w Las Vegas Erin Blanchfield zakończył się około 1:37 drugiej rundy zwycięstwem Amerykanki przez duszenie zza pleców.