„Kowalenko wykonał dobrą robotę – dał dobrą, godną walkę” – powiedział Emelianenko. „Ale nie spodziewałem się, że sędziowie przyznają mu zwycięstwo. W zasadzie spotkałem się w tym życiu z arbitrażem… Nie tylko ja – możesz nawet wziąć wojowników z innych wersji. Ankalaeva, Petr Yana – oni również mieli do czynienia ze złym, stronniczym sędziowaniem. To samo spotkało mnie pod koniec roku. Uważam, że Kowalenko odniósł niezasłużone zwycięstwo”
„Kilka razy trafił dobrze, dobrze, ale w zasadzie wszystko, czego się po nim spodziewałem, zrobił. Uciekał też przede mną po ringu, okresowo zatrzymywał się i zadawał ciężkie ciosy. Nie byłem zmęczony, byłem gotowy do ponownej walki, a Kowalenko oddychał.
Emelianenko dał też jasno do zrozumienia, że liczy na rewanż, o czym poinformował swojego przeciwnika, który wszedł do szatni, aby podziękować mu za walkę.
„Biegnij – przygotuj się na zemstę!” Powiedział wagi ciężkiej.