„Przede wszystkim konieczne jest oczyszczenie go ze wszystkich oszustów i nieodpowiedzialnych ludzi” – powiedział Emelianenko, rozmawiając z dziennikarzami po konferencji. „Posprzątajmy teraz naszą organizację. Przeprowadzimy audyt, zobaczymy, w jakim stanie jest federacja. Było wiele roszczeń, ale nie będę publicznie prał brudnej bielizny. To, co wydarzyło się za zamkniętymi drzwiami, pozostanie tutaj.
Jednocześnie Emelianenko potwierdził gotowość do dalszej współpracy z Gabdullinem, który pozostał w federacji sportowej jako wiceprezes.
„Tak, będzie nadal pracował w Związku. Relacja niezrozumiała, ale myślę, że w niedalekiej przyszłości spotkamy się i postawimy wszystkie punkty. Chciałem zrobić wszystko po cichu, dodzwonić się do osoby, ale musiałem podjąć takie kroki.