Lekki puncher Gervonta Davis (28-0, 26 KO) przyznał się do czterech zarzutów w wypadku drogowym w listopadzie 2020 roku, w którym ranne zostały cztery osoby, w tym kobieta w ciąży.
Oto punkty:
– opuszczenie miejsca wypadku z obrażeniami ciała;
– niezgłoszenia szkody majątkowej;
– prowadzenie pojazdu z cofniętym prawem jazdy;
– Przejeżdżanie na czerwonym świetle.
Po tym, jak Davis przyznał się do winy, sędzia Sądu Okręgowego w Baltimore, Althea Handy, powiedziała, że robi to „bez porozumienia co do tego, jaka kara zostanie nałożona podczas skazania”. Wcześniej odmówiła zatwierdzenia ugody, która pozwoliłaby Gervonte uniknąć więzienia i zamiast tego spędzić 60 dni w areszcie domowym.
Amerykański czołowy bokser zostanie skazany 5 maja, pisze ESPN. 28-letni Davis opuścił salę sądową 16 lutego bez komentarza dla mediów.
Bradley: „Davis nie jest człowiekiem, ale kupą gówna!”
Prokuratura twierdzi, że 5 listopada 2020 roku około godziny 2 w nocy Davis wyszedł z klubu w centrum Baltimore, wsiadł do Lamborghini, przejechał na czerwonym świetle i zderzył się z Toyotą Solara. Według prokuratury Davis widział ofiary, ale nie przyszedł im na ratunek.
Ofiara będąca wówczas w ciąży, która odmówiła komentarza po tym, jak Davis przyznał się do winy, ma zeznawać przed wydaniem wyroku.
Davis ma również stawić się w sądzie 23 lutego w Fort Lauderdale na Florydzie pod zarzutem drobnej przemocy domowej z uszkodzeniem ciała. Nie przyznał się do winy po tym, jak rzekomo „uderzył” matkę swojej rocznej córki. Później zwróciła się do sądu o wycofanie zarzutów listem pod przysięgą.
Teraz Gervonta jest bliski zawarcia umowy na super walkę z Ryanem Garcią (23-0, 19 KO), która zaplanowana jest na 15 kwietnia w Las Vegas. Oznacza to, że pojedynek w każdym przypadku będzie miał czas. Ale Garcia obawia się, że walka z Davisem zakończy się niepowodzeniem z powodu jego problemów z prawem.
13 lutego widziano Gervontę na wózku inwalidzkim.
This website uses cookies.