Categories: MMA

Charles Oliveira „nigdy” nie będzie oglądał porażki Islama Makhacheva, więc domaga się walki o tytuł po zwycięstwie nad Beneilem Dariushem na UFC 288

Charles Oliveira jest zawodnikiem UFC od ponad dekady i przez lata poniósł kilka ciężkich porażek, ale to nigdy nie powstrzymało go przed pogonią za złotem UFC.

Ale jego poddanie się porażce z Islamem Machaczewem? To była inna porażka niż te z przeszłości.

Oliveira nie udało mu się odzyskać tytułu w wadze lekkiej przeciwko Makhachevowi na UFC 280, przegrywając przez poddanie w drugiej rundzie. Oliveira, zapisany do walki z Beneilem Dariushem 6 maja na UFC 288, która może zadecydować o kolejnym pretendencie nr 1, przyznał, że przegrana z Machaczowem to noc, do której nigdy nie planuje wracać – nawet na filmie.

” Nie oglądam tej walki. Oliveira stwierdziła w środę, że nie oglądała dalej walki Godzina MMA HTML1. „Widziałem wszystkie walki, które przegrałem, ale tej walki nie oglądałem lub nie obejrzę.

„Tej nocy był ode mnie lepszy i wygrał. Następnym razem, gdy się spotkamy, niczego nie zmienię. Zamierzam być tym samym Charlesem w przyszłości. Niczego bym nie zmienił”.

Dariush miał nadzieję, że zostanie kolejnym przeciwnikiem Makhacheva po ośmiu kolejnych zwycięstwach w UFC, które obejmowały decyzje nad Tonym Fergusonem, Mateuszem Gamrotem i Mateuszem Gamrotem. Jednak teraz będzie musiał pokonać Oliveirę. Były mistrz uważa, że ​​walka o tytuł również jest dla niego na wagę złota na UFC 288, mimo że przegrał już z Machaczewem w dominujący sposób niecały rok temu.

„Jeśli Bóg pobłogosławi i nadejdzie czas, a ja pokonam Benny’ego, bez wątpienia zostanę kolejnym pretendentem przed końcem 2011 roku” – stwierdził Oliveira. Zasługuję na to.

„Mówimy o UFC, a UFC za dużo myśli o różnych rzeczach, ale zdecydowanie nie ma innej nazwy do wymienienia” – kontynuował. „Pokonanie Dariusha oznacza, że ​​jestem kolejnym pretendentem do tytułu. To ja, to jest moje. Ponieważ mogłem walczyć w rodzinnym mieście mojego przeciwnika, jestem następny. Wygrywając tę ​​walkę 6 maja, jestem zdecydowanie następny”.

Oliveira wygrał 11 walk z rzędu przed porażką z Makhachevem, w której pokonał Dustina Poiriera, Michaela Chandlera, Justina Gaethje i Kevina Lee. Teraz myśli o zemście – i przyjedzie ze wszystkim, co ma w maju.

„[Dariush] „To wyjątkowy człowiek i jestem mu winien cały szacunek na tym świecie. Ale nigdy nie byłem w stanie walczyć z głodem z taką intensywnością” – stwierdził Oliveira. Jestem głodny zwycięstwa. Chcę wygrać, chcę ponownie zostać mistrzem. Musimy iść krok po kroku, a potem [after] wygrywając z „Benny”, zdecydowanie jestem kolejnym pretendentem”.

Share
WMMAA

This website uses cookies.