Canelo Alvarez będzie musiał ciąć zarobki – wszystko przez chęć walki u siebie

Jak informowaliśmy dzień wcześniej, niekwestionowany mistrz wagi superśredniej (do 76,2 kg) Meksykanin Saul „Canelo” Alvarez (58-2-2, 39 KO) najprawdopodobniej swoją kolejną walkę stoczy u siebie 6 maja z obowiązkowym pretendent z Wielkiej Brytanii, posiadacz „tymczasowego tytułu WBO” John Ryder (32-5, 18 KO).

Brytyjski promotor Eddie Hearn, z którym Alvarez ostatnio ściśle współpracuje, potwierdził chęć boksera do pierwszego od 2011 roku występu w Meksyku, mimo wymuszonej obniżki opłaty.

„Umowa dotycząca walki nie jest jeszcze zamknięta, ale tak: Ryder w maju to nasz plan. Alvarez wraca po kontuzji, a Ryder jest pierwszym obowiązkowym mistrzem w wadze 76,2 kg. Jest zadowolony z tej walki, a teraz jedynym pytaniem jest, gdzie wszystko się potoczy ”- mówi Hearn.

„Myślę, że Canelo chciałby walczyć w Meksyku, ale w takim przypadku będzie się to wiązało z obniżeniem jego zarobków” – powiedział promotor. „Uważamy, że będzie to gdzieś w Guadalajarze, ale nadal jest to duża różnica pod względem przychodów z biletów”.

Niedawno sam Alvarez przyznał, że myśli tylko o Bivolu, ale nie oglądał Beterbijewa.