Kompleks Hall Prime, Erewan, Armenia. W głównym turnieju pochodzący z Armenii, rodem z Armenii, wiekowy zawodnik wagi półciężkiej (do 79,4 kg) i były pretendent Karo Murat (35-4-1, 24 KOs), który wcześniej grał dla Niemiec, znokautował polskiego gatekeepera w 10. rundzie
Norbert Dąbrowski (24-11-2, 11 KO).
Murat w 2013 roku próbował odebrać pas IBF legendarnemu amerykańskiemu weteranowi Bernarda Hopkinsa, ale przegrał z „superdziadkiem” decyzją sędziów. W 2018 roku trochę zawiesił rękawiczki, ale w tym roku postanowił wrócić.
Bitwa weteranów okazała się zaskakująco tylko ucztą dla oczu. Leworęczny słabszy poruszał się dobrze, a presja Murata mocno zawiodła – często musiał robić przerwy, aby dojść do siebie.
W decydującej 10. rundzie Karo, prowadzony przez kibiców, doprowadził Dąbrowskiego do lin, zasypując ciosami. Postanowił grać bezpiecznie i wziął kolano.
Walka trwała dalej, a Murat pobiegł, by dobić – wysłał przeciwnika na płótno, po czym sam rozciągnął się w swoim kącie. Miał szczęście, że tym razem Polak odmówił dalszej walki. Prawdziwy odcinek filmowy.
Murata TKO 10.
Na rozgrzewce w limicie pierwszej średniej wagi (do 69,9 kg) Rosjanin Aslanbek Kozaev (35-4-1, 9 KO) szybko znokautował
Mirzakamola Nematova (9-2, 3 KO) z Uzbekistanu.
Kozajew KO 2.