Były rywal Gołowkina pokonał Ukraińca, było dużo krwi

golovkins-ex-rival-beat-ukrainian-there-was-a-lot-of-blood-jpg

Hala MOSiR, Lublin, Polska. W wadze średniej (do 72,6 kg) lokalny były pretendent Kamil Sheremeta (23-2-1, 7 KO), który został unicestwiony w 2020 roku przez legendarnego Gennadija Golovkina z Kazachstanu, pokonał dziennikarza z Ukrainy
Władysław Gelu (12-5, 7 KO).

Underdog rozpoczął walkę agresywnie. Chwycił Sheremetę i ze złością stuknął faworyta w tył głowy. Sędzia zawiesił walkę, skarcił łobuza. Wydawało się, że wszystko rozumie.

Faworyt wyglądał niewyraźnie, nie wymuszał wydarzeń. Ale to on uzyskał najlepszy kopniak w wyjściowej trzyminutowej tercji – dobrze trafił na lewy hak. Walka nie wyszła od razu – było znacznie więcej zapasów niż boksu.

Od drugiej tury inicjatywę przejęła Sheremeta. Powoli zaczął miażdżyć przeciwnika. Rzucił się do nieprzygotowanych ataków, padł za ciosami, ale z jakiegoś powodu faworytowi nie udało się go na tym złapać. W 3 rundzie sędzia zganił już Sheremetę – złamał i upuścił Gelę.

W 6 rundzie zawodnicy bezskutecznie starli głowy. Polak miał rozcięcie z tyłu głowy. Cyna. Wszystko jest we krwi. W odpowiedzi Sheremeta zaczął bardziej agresywnie boksować, zaczął inwestować w ciosy, dobrze się poruszał, przeszkadzał dwójkami, hakami do ciała i podbródkami. Ukrainiec ciężko oddychał, czasami tracąc gardło.

Runda finałowa nie odbyła się. Nikt nie rozumiał powodu. Gela jest bardzo niezadowolona. Najwyraźniej tak zdecydował sędzia.

Szeremiet TKO 7.

Rating